Działacze białostockiej Socjaldemokracji Polskiej zamierzają dziś złożyć doniesienie do prokuratury na radnego Ligi Polskich Rodzin Zbigniewa Pukszę, który zagroził, że "przegoni kijami" z Podlasia Teatr Wierszalin. Ludzie pokroju radnego Pukszy byli zawsze, ale ich uaktywnienienie się to wyraz nastroju, jaki stwarza nowa władza swoim upodobaniem do restrykcji - pisze Krzysztof Lubczyński w Trybunie.
Radnego rozwścieczył zamiar przyznania wojewódzkiej subwencji dla Towarzystwa i Teatru Wierszalin jako dla nowo powołanej instytucji kultury. Puksza zarzuca słynnemu teatrowi z Supraśla, że jego spektakl "Ofiara Wilgefortis" zawiera "bluźnierstwa" i "obraża uczucia religijne". Działacz Ligi poczuł się urażony motywem nagiej, ukrzyżowanej kobiety. Przyznaje jednak, że samego spektaklu nie widział. Według białostockiej SdPl, zapowiedź "przegonienia kijami" to groźby karalne. - Nie pozwolimy na takie traktowanie zasłużonego teatru - zapowiada Piotr Golaszewski, przewodniczący zarządu miejskiego SdPl w Białymstoku. - Radny LPR wykazał niedouczenie i złą wolę - ocenia. Piotr Tomaszuk, twórca i szef Teatru Wierszalin, a jednocześnie reżyser spektaklu, który wzbudził agresję radnego LPR, jest zdegustowany incydentem. - W języku, którym przemawia radny, pobrzmiewa faszyzm - twierdzi -Nie chciałbym, aby teatr był przedmiotem rozgrywek politycznych. Wiem