Dyrektor Teatru Polskiego postanowił poprawić opinię o swojej scenie - chciałby; wpuszczać tylko tych dziennikarzy, którzy piszą pozytywne recenzje.
Od dziś ma pani zakaz wstępu do teatru, został o tym powiadomiony portier - taką decyzję Bogdana Toszy usłyszała jedna z naszych dziennikarek. Możemy się tylko domyślać, że jej powodem był krytyczny tekst, który napisała o tej scenie. Od kilku miesięcy prowadzimy akcję pod hasłem "Kto podniesie Polski", w której nie tylko my, ale także krytycy teatralni z całego kraju wyrażają zaniepokojenie pogarszającą się kondycją tej sceny. Od czasu, kiedy zaczął nią kierować Bogdan Tosza, kolejne premiery tylko obniżały jej rangę. Ciężko było dowiedzieć się czegokolwiek o planach repertuarowych teatru -w Polskim tylko dyrektor może o nich mówić, a z naszymi dziennikarzami rozmawiać nie chciał. Kilka tygodni temu napisaliśmy, że o potrzebie zmiany mówią już otwarcie przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Ten artykuł musiał rozsierdzić dyrektora Polskiego: - To był nietakt, tekst ukazał się w dniu premiery "Pustyni" i o niej tego dnia powin