Słynna Pantomima Tomaszewskiego ma być przejęta przez Teatr Polski. Jednak ani dyrektor teatru, ani szef Pantomimy nie palą się do tego rozwiązania.
Połączenie to pomysł Kazimierza Budzanowskiego, dyrektora Wydziału Kultury w Urzędzie Marszałkowskim: - Ma to zalety ekonomiczne. Do tej pory mimowie występowali na wynajętych scenach, co generowało dodatkowe koszty. Pantomima po włączeniu do Polskiego dostałaby Scenę na Świebodzkim. Budzanowski proponuje też, by zmienić nazwę grupy na np. Scenę Ruchu. Uważa, że trzeba zakończyć epokę Tomaszewskiego, bo nie da się kontynuować myśli mistrza: - Temu zespołowi potrzebny jest nowy impuls. Budzanowskiego popiera prof. Janusz Degler, znany wrocławski teatrolog: - Kontynuacja teatru Tomaszewskiego jest niemożliwa. Przeszłość tylko ciąży zespołowi. W willi na Dębowej [tam jest siedziba Pantomimy - red.] można jedynie prowadzić próby. Włączenie do Teatru Polskiego zmotywuje zespół, pomoże w jego rozwoju. Za tym projektem jest także Leszek Czarnota, aktor Tomaszewskiego, związany z teatrem przez 15 lat, teraz prowadzi warsztaty: - Ta zmiana jest k