EN

7.11.2024, 21:17 Wersja do druku

Wróblewska na współKongresie Kultury: polityka kulturalna powinna być społeczna

Polityka kulturalna powinna być społeczna i różnorodna, a nie „hegemonistyczna” i „narzucona z góry” – oceniła szefowa MKiDN Hanna Wróblewska podczas debaty, zorganizowanej w ramach odbywającego się w Warszawie współKongresu Kultury.

Inne aktualności

W czwartek w Teatrze Dramatycznym w Warszawie rozpoczął się zainicjowany przez stronę społeczną, a organizowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, współKongres Kultury, podczas którego uczestnicy będą rozmawiać o kluczowych dla rozwoju polskiej kultury sprawach. Wydarzenie potrwa do soboty.

W debacie, odbywającej się pod hasłem "Polityka kulturalna jakiej potrzebujemy" udział wzięli ministra kultury Hanna Wróblewska, dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Joanna Mytkowska, dr Joanna Zięba, prof. Marek Krajewski i wicemarszałek Senatu RP Maciej Żywno. Uczestnicy panelu zgodzili się, że polityka kulturalna powinna być kreowana oddolnie, powinna być różnorodna, dostępna i niezależna politycznie.

"Jeśli miałabym powiedzieć hasłowo, jak widzę politykę kulturalną (...) to powinna być to społeczna polityka kulturalna, a jeszcze lepiej - społeczne polityki kulturalne. Bez jednej, hegemonistycznej polityki, narzucanej z góry" - powiedziała ministra kultury Hanna Wróblewska. "Myśląc o politykach społecznych, myślę o dostępności. Kultura powinna być dostępna. Nie można nikogo zmusić do wykonywania praktyk kulturalnych, ale chodzi o to, by każdy miał wybór czy w tym uczestniczy, czy nie. Państwo powinno ten wybór zapewnić czy z pozycji ministerstwa, czy z pozycji samorządu, gminy (...) Jeśli mają to być społeczne polityki kulturalne, nie mogą być organizowane wyłącznie przez ministerstwo kultury; widzę w tym również ministerstwo pracy, polityki społecznej, ministerstwo finansów i edukacji, nauki. Przede wszystkim widzę w tym samorządy" - tłumaczyła ministra.

Joanna Mytkowska, dyrektorka stołecznego Muzeum Sztuki Nowoczesnej zaznaczyła, że przez politykę kulturalną rozumie "dające się opisać działania prawne i strukturalne, które mają wyraźnie określony cel". "Wydaje mi się, że (...) wszystko, co prowadzi do wspierania kultury, która z kolei wspiera powstawanie społeczeństwa opartego na relacyjności, wspólnoty, która jest w stanie szanować podmiotowość jednostek, a przez to - różnorodność, to jest w ogólnym zarysie to, co wydaje mi się pożądanym kierunkiem (...) Taki rodzaj polityki, która pozwana na autonomiczne, podmiotowe i bardzo różnorodne tworzenie i korzystanie z kultury, a z drugiej strony pilnuje, by ta rama dostępności była precyzyjnie określona" - dodała. "Jako kluczowy element takiego działania widzę zmiany, które prowadziłyby do poprawy sytuacji społecznej i ekonomicznej artystek i artystów (...) Podobnie z osobami pracującymi w sferze kultury" - zaznaczyła.

Wśród istotnych kwestii, "na które nie ma jeszcze konkretnego rozwiązania", jak zauważyła Mytkowska, jest "poszerzenie kompetencji i budżetów samorządów". "90 proc. kultury instytucjonalnej jest finansowane przez samorządy, a na pewno nie 90. proc. budżetów w samorządach przeznaczana jest na kulturę. To systemowa luka do naprawienia. Poza tym wszystkie działania, które prowadzą do funkcjonowania tej sfery w sposób transparentny i równościowy, od regulacji antymobbingowych poprzez transparentne procedury - to działania, które by politykę kulturalną wzmacniały" - dodała.

Jak podkreślił prof. Marek Krajewski, rolą państwa nie jest decydowanie o wartościach, w które wierzą obywatele. "Zadaniem państwa jest realizowanie zadań, które nakłada ustawa zasadnicza, czyli powiększanie zakresu autonomii tworzenia i zapewniania dostępu do kultury. To podstawowe cele polityki kulturalnej. Oznacza to, że rozwiązaniem jest także oddzielanie działalności kulturalnej od klientelizmu" - przestrzegał.

Polska Agencja Prasowa objęła wydarzenie patronatem medialnym. 

Źródło:

PAP