Małżeństwo ogląda w teatrze spektakl, nagle żona zwraca się do męża: - Zobacz, w drugim rzędzie siedzi Herbert von Karajan. Mąż ucisza ją, mówiąc: - On nie żyje. Mija kolejnych piętnaście minut, a żona znów trąca męża w ramię, mówiąc: - Żyje! Zobacz, poruszył się. Takim dowcipem, zawartym w anegdocie o Gustawie Holoubku, uraczył swych gości jubilat Wiktor Zborowski (73 I.), który w piątek 19 stycznia w Teatrze 6. piętro w Warszawie obchodził 50-lecie pracy artystycznej. Pisze Agnieszka Pacho w „Tygodniku Angora”.
Tytuł oryginalny
„Wiktor Zborowski. Jubileusz". Po prostu
Źródło:
„Tygodnik Angora” nr 4