EN

28.08.2021, 18:48 Wersja do druku

Wiesław Ochman o Teresie Żylis-Garze: odeszła jedna z największych śpiewaczek wokalistyki światowej

To jest bardzo smutny dzień. Odeszła jedna z największych śpiewaczek – nie tylko naszych czasów, ale w ogóle całej epoki jeśli chodzi o wokalistykę światową - powiedział PAP śpiewak operowy Wiesław Ochman, wspominając zmarłą sopranistkę Teresę Żylis-Garę.

Śpiewaczka zmarła w wieku 91 lat. Wiadomość o jej śmierci przekazał w sobotę na Facebooku Teatr Wielki Opera Narodowa. "Z wielkim smutkiem przyjęliśmy właśnie wiadomość o śmierci Teresy Żylis-Gary. Żegnaj, Maestra... Jej niezrównany sopran liryczny o urzekającej barwie oraz dramatycznych możliwościach zachwycał zarówno słuchaczy sal koncertowych, jak i publiczność teatrów operowych całego świata" – czytamy we wpisie.

Artystkę wspominał w rozmowie z PAP także śpiewak operowy Wiesław Ochman. "To jest bardzo smutny dzień, dlatego że odeszła jedna z największych śpiewaczek – nie tylko naszych czasów, ale w ogóle całej epoki jeśli chodzi o wokalistykę światową" - powiedział śpiewak. Jak podkreślił, Żylis-Gara "miała wyjątkowy głos, o przepięknej barwie i kryształowym brzmieniu". "Poza tym z niezwykłą techniczną swobodą śpiewała szeroki repertuar: od Mozarta po Verdiego" - dodał.

"Była śpiewaczką wszechstronną i właściwie nieporównywalną. Miałem okazję śpiewać z wieloma sopranami w niemalże wszystkich teatrach operowych świata i jakoś Teresa Żylis-Gara była inna, osobna, wspaniała. To był głos wyjątkowy" - przypomniał.

Jego zdaniem, to był głos, który miał niezwykłą urodę, jeśli chodzi lirykę. "Śpiewając +Butterfly+ miała swojego rodzaju nostalgię, która była konieczna, aby zrealizować to, co jest zanotowane w libretcie i muzyce" - ocenił. "Poza tym była osobą niezwykle pracowitą, a jednocześnie utalentowaną. Miałe też ogromne poczucie humoru i była piękną kobietą" - zauważył.

"Znakomicie reprezentowała Polskę na świecie" - ocenił, dodając, że kiedy on sam przyjeżdżał na występy do przeróżnych miejsc na świecie, to okazywało się, że Teresa Żylis-Gara już tam występowała i zostawiła wspaniałe wrażenia. "To była artystka, która przecierała szlaki w okresie PRL-u dla naszych wszystkich śpiewaków" - wskazał.

Teresa Żylis-Gara urodziła się 23 stycznia 1930 r. w Landwarowie koło Wilna. Studiowała w łódzkim konserwatorium u prof. Olgi Olginy. Wygrana na Ogólnopolskim Konkursie Młodych Wokalistów w Warszawie w 1953 r. zapewniła jej pierwszy stały angaż. W 1956 r. zadebiutowała w Operze Krakowskiej w głównej roli w "Halce" Stanisława Moniuszki.

Przełomem okazał się występ w 1966 r. w Paryżu, gdzie kreowała postać Donny Elviry w "Don Giovannim" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Od tamtej pory jej kariera nabrała oszałamiającego tempa. Artystka występowała na scenach operowych całego świata, m.in. w Covent Garden w Londynie i w operze w San Francisco. Najdłużej była związana z nowojorską Metropolitan Opera. Współpracowała także z teatrami operowymi w Berlinie, Hamburgu i Monachium. z mediolańską La Scala i Wiener Staatsoper.

Partnerami Teresy Żylis-Gary na scenie byli najwięksi artyści scen operowych, wśród nich Carlo Bergonzi, José Carreras, Franco Corelli, Fiorenza Cossotto, Placido Domingo, Mikołaj Giaurow, Sherill Miles, Luciano Pavarotti, Rugiero Raimondi, Jon Vickers i Ingmar Wixell.

Śpiewaczka nagrywała płyty dla takich wytwórni, jak m.in. EMI, Deutsche Grammophon, Harmonia Mundi, Erato, Polskie Nagrania. Była także pedagogiem, profesorem sztuk muzycznych przekazującym wiedzę z zakresu techniki i interpretacji wokalnej. Otrzymywała zaproszenia do prowadzenia kursów mistrzowskich w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Od 1980 r. mieszkała na stałe w Monaco.

Źródło:

PAP