Nie tak dawno odeszła od nas wielka mistrzyni ról drugo- i trzecioplanowych - Hanna Stankówna - a już musimy opłakiwać Wiesława Gołasa... Był geniuszem z dziwną i bardzo komediową twarzą, która potrafiła należeć i do osiłka, i do ciotki, i do zamieszkałego w piwnicy naszej wyobraźni draba. Pisze Michał Witkowski w felietonie dla tygodnika Wprost.
Tytuł oryginalny
Geniusz i kameleon
Źródło:
Wprost nr 37