EN

5.06.2008 Wersja do druku

Wehikuł czasu

- Jako outsider widzę, że w Niemczech, Francji czy Rosji uprawia się coś, co określiłbym jako teatr kabuki: rodzaj zamkniętej, samowystarczalnej estetyki, o bardzo ograniczonym języku teatralnym. Tamtejsi twórcy są bardzo zadowoleni z siebie i ze sposobu, w jaki komunikują się ze swoją publicznością, i nie są zainteresowani szukaniem nowych dróg dojścia do nowych odbiorców - mówi łotewski reżyser Alvis Hermanis, zwycięzca XVIII Festiwalu Teatralnego Kontakt w Toruniu, w wywiadzie dla Tygodnika Powszechnego.

Anna R. Burzyńska: Koncert The Rolling Stones w 1967 r. w Warszawie był wydarzeniem symbolicznym, wręcz historycznej wagi; Simon i Garfunkel nigdy nie zagrali w Rydze. Jaką drogą zawędrowali do pańskiego spektaklu? Alvis Hermanis [na zdjęciu]: Wybraliśmy Simona i Garfunkela, ponieważ ich muzyka reprezentuje najbardziej romantyczny, najbardziej pozytywny aspekt ducha tamtych czasów. Muzyka The Rolling Stones ma dla mnie wydźwięk szatański - przecież to zespół, który jako jedyny nie przerwał występu podczas wywołanych przez gang motocyklowy Helis Angels zamieszek na festiwalu w Altamont w 1969 r., gdy ginęli ludzie. Nie interesowały nas też zespoły grające muzykę psychodeliczną. W przypadku Simona i Garfunkela ważny był też poetycki wymiar tej twórczości - ich teksty bronią się do dzisiaj wartością literacką. To byli dwaj świetnie wykształceni, oczytani żydowscy chłopcy wywodzący się ze środowiska uniwersyteckiego, nie zespół z proletari

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wehikuł czasu

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 23/8.06.

Autor:

Anna R. Burzyńska

Data:

05.06.2008

Festiwale