Ludzie inteligentni muszą się jednoczyć. Zatem bądźmy razem! „Ludzie inteligentni” to siła, dlatego na scenie Spektaklove istna symbioza oczytanych oraz kreatywnych widzów i postaci. Najbliższy pokaz odbędzie się 27 maja o godz. 19.00.
Olaf Lubaszenko wyreżyserował przewrotną komedię będącą połączeniem interesujących rozważań o relacjach międzyludzkich i inteligentnego humoru. W obsadzie plejada gwiazd, m.in. Renata Dancewicz, Maria Seweryn, Paulina Holtz, Szymon Bobrowski, Rafał Królikowski i Adam Krawczuk.
Spektakl „Ludzie inteligentni” zrealizowany przez Tito Productions to świetnie napisane dialogi – efekt wnikliwej obserwacji autora tekstu, francuskiego dramatopisarza i reżysera, Marca Fayeta.
Szóstka przyjaciół. Trzy pary. Pozornie przemyślane rozstanie jednej z nich staje się początkiem fali międzypłciowych nieporozumień.
Bohaterowie sztuki Feyeta to ludzie inteligentni, ale kiedy ich związek przestaje przypominać “obraz w kalejdoskopie” i wkracza w fazę dojrzałej harmonii, potrafią znaleźć sposób na wyjście z impasu. David podejmuje decyzję o rozstaniu ze swoją długoletnią partnerką Chloe. Jest zaskoczony, że nie spotyka się ze sprzeciwem z jej strony. Ich przyjaciele Alexandre, Thomas oraz ich partnerki Gina i Marina mnożą teorie i domysły.
Trzy pary prowadzą rodzaj gry i, jak w reakcji łańcuchowej, kryzys jednego związku wywołuje kolejny... Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus... A nas jak zwykle będą śmieszyć do łez nieudolne próby odkrywania tych obcych sobie planet.
Olaf Lubaszenko do spektaklu dodał trochę ironii, którą niewątpliwie posiada. Tytuł brzmi nieco prowokacyjnie, a nawet ironicznie. Z pewnością można go interpretować na wiele sposobów. W spektaklu mówimy o tym jak brak zaufania, czy też jakaś myśl, może zawirusować życie. Również dobrym tytułem dla tego spektaklu z pewnością byłaby „Wątpliwość”, gdyż to ona rozprzestrzenia się jak wirus komputerowy – komentuje Olaf Lubaszenko, reżyser spektaklu „Ludzie inteligentni”.
Zatem czy płeć może stanąć niczym barykada na drodze do komunikacji? Para relacjonuje przyjaciołom swoje rozstanie, każde z nich przedstawia to samo zdarzenie z zupełnie odmiennej perspektywy. Zaburzony obraz staje się przyczynkiem do snujących się bez końca interpretacji i spekulacji. Ostatecznie dochodzi do sytuacji, w której każdy zajmuje odmienne stanowisko wobec zaistniałych wydarzeń. Powoli ujawnia się gra pozorów zdominowana przez potrzebę racjonalizacji, która odwraca uwagę od kluczowego pytania o prawdziwe emocje: co tak naprawdę czujemy?
Siła tekstu Fayeta leży w jego autentyczności. Groteskowość sytuacji bawi tym bardziej, im mocniej bohaterowie tracą kontrolę i zapętlają się w przeintelektualizowane analizy zdarzeń, a my – widzowie dostrzegamy w nich schematy naszych własnych doświadczeń.
Spektakl Lubaszenki to wyższy gatunek komedii zbudowanej na szczególnym rodzaju humoru – skłaniającym do refleksji. Teatr dla tych, którzy oczekują czegoś więcej niż prostej rozrywki.
Inteligentni ludzie podejmują dojrzałe i przemyślne decyzje. Rozmawiają ze sobą i dochodzą do konstruktywnych wniosków. Wnioski, do których dochodzą inteligentni ludzie oddalają ich coraz bardziej od sedna. Czyli tego co czują naprawdę.
Scena Spektaklove w Małej Warszawie – ul. Otwocka 14:
27 maja, godz. 19.00
10 i 11 czerwca, godz. 19.00
8 lipca, godz. 19.00