Niszczenie najbardziej cennych zabytków kultury było i jest celem prowadzonych działań militarnych. W Syrii, Iraku, na Bałkanach, dziś zaś na Ukrainie – pisze prof. Michał KLEIBER.
Pisząc o obecnej zbrodniczej inwazji Rosji na Ukrainę, musimy w pierwszym rzędzie podkreślać dramat mieszkańców – tysięcy zabitych, milionów uciekinierów z kraju, dziesiątek milionów przeżywających tragedię w swych zniszczonych domach, pozbawionych możliwości zaspakajania elementarnych potrzeb życiowych. Priorytetem naszych działań musi oczywiście być wszechstronna pomoc wszystkim potrzebującym dzisiaj niezbędnego wsparcia. Nie znaczy to jednak, że możemy nie myśleć o innych zbrodniach i zniszczeniach popełnianych przez najeźdźców. Pamiętać musimy w szczególności o wszelkich zabytkowych obiektach, zgromadzonych dziełach sztuki i dokumentach ukazujących historię i osiągnięcia kultury, elementach niezwykle ważnych, wręcz niezbywalnych dla tożsamościowych podstaw istnienia każdego społeczeństwa. Niestety, w wielu rejonach świata przebieg dramatycznych wydarzeń tylko w ostatnich dekadach, nie wspominając już nawet o bardziej odległej historii, udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że niszczenie najbardziej cennych zabytków kultury było często wręcz celem prowadzonych działań militarnych. Wystarczy wspomnieć tu choćby o niedawnych przecież wojnach w Syrii, Iraku czy na Bałkanach.