EN

28.04.2022, 15:38 Wersja do druku

Warszawa-Łódź. Opozycyjne posłanki chcą wyjaśnień ws. „skandalicznego zwolnienia" dyrektora Muzeum Sztuki

PiS tworzy nowe elity, a tryb zwolnienia dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi i otoczka tej sytuacji są wielkim skandalem, dlatego oczekujemy wyjaśnień od ministra kultury Piotra Glińskiego - oświadczyły w czwartek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska.

W poniedziałek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało o powołaniu na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi Andrzeja Biernackiego. Malarz, pedagog i krytyk sztuki na tym stanowisku zastąpił Jarosława Suchana, który łódzką placówką kierował przez 16 lat. Kontrakt z nim wygasł 30 listopada ubiegłego roku i nie został przedłużony. MKiDN przekazało PAP, że po tym terminie Suchan pełnił jedynie obowiązki dyrektora.

"Zmiana osoby pełniącej obowiązki dyrektora odbyła się zgodnie z art. 16a ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, który stanowi, że organizator może powierzyć pełnienie obowiązków dyrektora wyznaczonej osobie na okres nie dłuższy niż rok do czasu powołania dyrektora na czas określony" - podkreślono.

W czwartek Śledzińska-Katarasińska oceniła, że "tryb zwolnienia dyrektora Suchana i cała otoczka tej sytuacji są jednym wielkim skandalem", dlatego - jak oświadczyła podczas briefingu w Sejmie - posłowie opozycji z Komisji Kultury i Środków Przekazu (KSP) składają wniosek o zwołanie posiedzenia komisji w trybie art. 152 Regulaminu Sejmu.

Jak dodała, Suchan "jest już trzeci w kolejce", gdyż "pierwsza była dyrektorka Centrum Sztuki Współczesnej, potem była dyrektorka Zachęty". "Można by z tego wysłać wniosek, że pan minister Gliński nie toleruje sztuki współczesnej i awangardy; byłoby to dziwne, jak na ministra" - powiedziała Śledzińska-Katarasińska.

Odnosząc się do tego MKiDN wskazało, że "Zarówno była dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski, Małgorzata Ludwisiak, jak i była dyrektor Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki Hanna Wróblewska, podobnie jak dyrektor Suchan, pełniły swoje funkcje do końca kadencji, na które zostały powołane. Powołanie nowych dyrektorów obu instytucji odbyło się zgodnie z przepisami ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej".

MKiDN podkreśla, że żadna z trzech wymienionych osób nie została odwołana z pełnionej funkcji – po prostu skończyły się im, i to kolejne, kadencje dyrektorów.

Kidawa-Błońska oświadczyła, że oczekuje na komisji kultury "wyjaśnień od pana ministra, i żeby wreszcie w tym szaleństwie się zatrzymał". Zwróciła w tym kontekście uwagę na środową debatę w Sejmie, gdy posłowie PiS mówili, "żeby w Polsce doceniać naukowców, fachowców, ekspertów, żeby te osoby były znane i doceniane na świecie". Tymczasem - jak mówiła - "PiS tworzy nowe elity".

"W Polsce są odwoływane wszystkie osoby, które mają autorytet i dorobek naukowy, uznanie na świecie; (...) są zamieniane na osoby nieznane, najczęściej niekompetentne. (...) Za chwilę nie będzie ani jednej instytucji, o której będziemy mogli z dumą powiedzieć, że kierują nią eksperci, osoby wiarygodne, uznane w kraju i za granicą" - powiedziała Kidawa-Błońska.

W czwartek po południu przewodniczący KSP Piotr Babinetz poinformował PAP, że wniosek w tej sprawie jeszcze nie wpłynął. Dodał, że jeżeli wniosek będzie zgodny z Regulaminem Sejmu, to posiedzenie komisji odbyłoby się w maju.

Zgodnie z art. 152, "na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji, przewodniczący komisji obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy". "Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący komisji wyznacza termin posiedzenia tak, aby posiedzenie odbyło się w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku" - czytamy w regulaminie.

Źródło:

PAP