EN

14.05.2024, 12:11 Wersja do druku

Warszawa. Koncert poezji Tuwima w Teatrze Polskim

Poetycko-muzyczno-wizualna impresja poświęcona mistrzostwu słowa Juliana Tuwima. Koncert wypełniony Jego poezją i piosenkami, które zabrzmią w roku zbliżającej się 130. rocznicy urodzin Księcia Poetów.

fot. mat. teatru

Tuwim – barman czarnoksięskich eliksirów

26.05.2024 godz. 17:00, Foyer Dużej Sceny

Czas - wstęga snu. Na sennej wstędze
Mijanie. Mijam. Śnię i pędzę.
Mknę sekundami, co mnie dzieją.
Sekunda: ciecie. Stań! Ktoś rozciął
Ten pęd na dwoje, a ja – między:
Między wspomnieniem a nadzieją,
Między przeszłością a przyszłością.

Scenariusz, reżyseria i wykonanie – Ewa Makomaska
Opracowanie muzyczne i akompaniament - Aldona Krasucka
Oprawa multimedialna - Paweł Śmiałek
Koncepcja wizualna - Alicja Skurzyńska

Wkład, jaki wnieśli tak zwani zasymilowani Żydzi w rozwój polskiej kultury rozrywkowej – kabaret, przedstawienia rewiowe, film i radio jest bezsprzeczny, wielokrotnie zbadany i opisany. Ale przypadkiem szczególnym jest Julian Tuwim. Nie będzie to jednak biografia ilustrowana piosenkami.

Z ogromnego dorobku Tuwima autorka scenariusza wybrała te teksty i piosenki, które wpisują się w motyw przewodni, jakim jest temat wspomnień, pamięci i nostalgii, i które pokazują z jaką swobodą, kunsztem, niekiedy ocierającym się o ekwilibrystykę Tuwim posługiwał się słowem. Tworzył poezję, ale też jak nikt inny o poezji pisał. Pod jakimkolwiek by się nie ukrył pseudonimem – a miał ich kilkadziesiąt - tętno, rytm , magia jego wiersza i giętkość polszczyzny zdradzały go natychmiast. Tuwim pisywał też wieloznaczne teksty kabaretowe, których bohaterami byli Żydzi, a tematem żydowskość. Nabierały one dodatkowego znaczenia jako elementy współtworzące tożsamość. W koncercie przypomniane zostaną też charakterystyczne tego typu utwory tzw. szmoncesowe. To będzie spotkanie z ”barmanem czarnoksięskich eliksirów” jak mówił o Tuwimie Tadeusz Boy Żeleński. Wejdziemy w bogaty świat Jego wyobraźni, skojarzeń, słowo-tworzenia i zanurzymy się w poetyckich eliksirach „kolekcjonera słów”, bo tak też był nazywany, niespotykanych u żadnego innego twórcy.

Lechoń o Tuwimie:
„Każdy prawdziwy poeta ma wstręt do utartych wyrażeń, do gotowych poetyczności, ale nikt tak jak Tuwim nie wyprowadził wniosku z tego uczucia, nikt tak jak on nie tępił w sobie tych bezmyślności i bezczuć, nikt tak jak on nie skrobał kory polszczyzny aby się dostać do jej rdzenia. Od dwu tygodni myślę o nim (…) o jego wierszach, któremu podobnych nie było przedtem i któremu żaden z tylu po nim, jemu podobnych nie zrównał.”

Słonimski o Tuwimie:

„Tuwim podobny był do dziecka, które pięknie maluje, puki odtwarza nie to co widzi, ale to co wie. Wszystkie jego Barwistany i Słopiewnie, bogactwo kolorów i woni wywodziło się raczej ze wspomnień młodości i marzeń, a nie z autopsji.”

Tuwim o poetach:
„Bez ksiąg i bez nauk lecz w zadumie niemej
My jedyni jeszcze coś niecoś tu wiemy.”

Wstęp za zaproszeniami. Prosimy o kontakt z Biurem Obsługi Widzów.

Źródło:

Materiał nadesłany