Spektakle monodramatyczne zdominują repertuar Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu w rozpoczynającym się sezonie artystycznym. - O monodramach mówi się, że są trochę nienowoczesną, trącą skojarzeniami ze złym teatrem - (...) my chcemy sprawdzić, ile w tym myśleniu jest prawdy - powiedział Seb Majewski, dyrektor artystyczny wałbrzyskiego teatru.
Kierownictwo Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu podkreśla, że nowemu sezonowi artystycznemu będzie przyświecał jeden cel - "połączanie działalności artystycznej z troską o zdrowie widzów i aktorów".
Dyrektor teatru Danuta Marosz podkreśliła, że pomieszczania teatru zostały wyposażone w urządzenia do dezynfekcji. - Widzów zapraszamy oczywiście w maseczkach. Na teatralne foyer wejdziemy niestety dopiero na 45 min. przed spektaklem, a na samą widownię na 20 min. przed jego rozpoczęciem. Wszystkie miejsca będą numerowane. Biorąc pod uwagę wszelkie względy bezpieczeństwa, na widowni staraliśmy się zachować półtorametrowy odstęp między widzami, co daje nam w efekcie 40 miejsc na Dużej Scenie i 25 na Kameralnej. Będziemy także prosić widzów o wypełnienie oświadczeń zdrowotnyc" - wyliczała Marosz.
Na inaugurację sezonu artystycznego, w piątek, widzowie na Dużej Scenie, będą mogli zobaczyć efekty projektu "PANI MORU". To tworzone online wielowątkowe dzieło, w którym aktorzy wałbrzyskiego teatru opowiadają o wydarzenia ostatnich sześciu miesięcy - o polskim życiu społecznym, politycznym i kulturalnym. Piątkowa premiera będzie pierwszym oficjalnym spotkaniem z widownią w budynku teatru po długiej przerwie.
Seb Majewski, dyrektor artystyczny wałbrzyskiego teatru, podkreślił, że na kształt repertuaru w nowym sezonie artystycznym mają wpływ trzy obszary - zapewnienie bezpieczeństwa, warunki ekonomiczne oraz wartość artystyczna. "Do grudnia planujemy zatem przedstawiać spektakle małoobsadowe, żeby nie narażać ani aktorów, ani widzów na sytuacje niebezpieczne. Jeżeli obostrzenia zostaną poluzowane, a my nauczymy się żyć i pracować w tej nowej sytuacji - będziemy proponować również spektakle wielkoobsadowe" - powiedział Majewski.
Podkreślił, że monodramy na stałe zagoszczą w repertuarze rozpoczynającego się sezony. - Mamy zamiar sprawdzić siłę tego gatunku. O monodramach mówi się, że są trochę nienowoczesne, trącą skojarzeniami ze złym teatrem, często się je ośmiesza - my chcemy sprawdzić, ile w tym myśleniu jest prawdy - powiedział dyrektor artystyczny.
Jak podało kierownictwo wałbrzyskiego teatru, większość premier w tym sezonie odbędzie się w blokach. Pierwszy z bloków odbędzie się 23-24 października. Zaprezentowane zostaną wówczas cztery spektakle monodramatyczne. Będą to: "Cyrano" spektakl Michała Koseli w reżyserii Katarzyny Raduszyńskiej; "Spisek" spektakl Mateusza Flisa w reżyserii Beniamina Bukowskiego; "Iwanow" spektakl Piotra Morzyckiego w reżyserii Małgorzaty Maciejewskiej; oraz "Pacjent 0" spektakl Wojciecha Świeściaka w reżyseria Wojciecha Ziemilskiego.
Kolejne bloki premier odbędą się w listopadzie i w grudniu, a ostatnie dwa powstaną w przyszłym roku.
Jednocześnie kierownictwo wałbrzyskiego teatru wyraziło nadzieję, że w przyszłym roku powrócą na tę scenę spektakle wielkoobsadowe. Sezon ma się zakończyć spektaklem Majewskiego "Rzywot. Rzecz o Idze" (pisownia oryginalna - przyp. PAP)., który powstaje w koprodukcji z Teatrem Polskim w Podziemiu we Wrocławiu.