„Dracula” w reżyserii Zdenki Pszczołowskiej to najnowsza produkcja Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Premiera odbędzie się w sobotę na Dużej Scenie. – To spektakl o widmie totalitaryzmu – powiedziała PAP reżyserka.
Wydana w 1897 r. powieść „Dracula” irlandzkiego pisarza Brama Stokera to niekwestionowany klasyk literatury grozy. Tekst oraz motywy w nim zawarte cieszą się od ponad 120 lat niesłabnącym powodzeniem twórców kultury – pisarzy, filmowców, twórców teatralnych, muzyków.
Tym razem adaptacji scenicznej „Draculi” podjęła się reżysera Zdenka Pszczołowska wraz z zespołem Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. – Nasza adaptacja to spektakl o widmie totalitaryzmu, tyranii i rządów autorytarnych, co koresponduje z obecną sytuacja społeczno-polityczną na świecie. Draculę identyfikujemy ze złem, które do totalitaryzmu prowadzi – powiedziała PAP reżyserka.
Pszczołowska zwraca uwagę, że zarówno u Stokera, jak i w kolejnych adaptacja tego testu wampiryzm często utożsamiany był z epidemiami, plagami. – Fenomenem tego tekstu, dzięki któremu cieszy się on niesłabnącym powodzeniem, jest też motyw nieśmiertelności połączony z erotyką – powiedziała Pszczołowska, wskazując, że większość obiorców zna Draculę z różnych adaptacji, a nie z powieści Brama Stokera.
Spektakl wystawiany u Szaniawskiego opiera się w głównej mierze na tekście powieści wydanej w końcu XIX w. – Co prawda interpretujemy ten tekst, nieco dopisaliśmy autorowi, ale trzymamy się tej historii – powiedziała Pszczołowska.
Twórcy spektaklu inspirowali się również książkami Timothy Snydera „O tyranii”, Marii Janion „Wampir. Biografia symboliczna” oraz Pawła Mościckiego „Gaza. Kultura eksterminacji”. W spektaklu wykorzystano też tradycyjne pieśni z Transylwanii, a także motywy z seriali medycznych.
Pszczołowska podkreśliła, że choć adaptacja nawiązuje do współczesnej sytuacji społeczno-politycznej, to estetyka spektaklu jest XIX-wieczna.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę na Dużej Scenie.