3 czerwca roku zmarł Adam Wolańczyk – niezwykły aktor Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu i barwna postać miasta.
Ze śmiercią Adama odchodzą jego role, jego fantazja i odwaga. Adam posiadał ten dar, który dawał mu moc do tworzenia najdziwniejszych postaci w spektaklach uznanych twórców i w premierach debiutantów. A debiutantów Adam obdarzał ogromnym zaufaniem i miłością.
Adam ukończył łódzką Szkołę Filmową i debiutował w tamtejszym Teatrze Powszechnym. Ale większość swojego artystycznego życia Adam związał z Wałbrzychem i naszym Teatrem. Był dla nas wspaniałym kolegą.
Pamiętamy Adama, który punktualnie przychodził na poranne próby i obdarowywał wszystkich słodkimi bułkami albo wałbrzyskimi Basiami.
Pamiętamy, że Adam cenił sobie spotkania z młodymi realizatorami, a oni odwdzięczali się za ten kredyt oryginalnymi zadaniami.
Monika Strzępka obsadziła Adama w roli Szarika w spektaklu „Niech żyje wojna!!!”. A każdy, kto widział ten spektakl, ma przed oczami Adama w radzieckim mundurze, który wykrzykuje słowa napisane dla niego przez Pawła Demirskiego: dobra / teraz będzie moja scena / i ja w tej scenie pokażę co to jej święto / … / minuta ciszy /… / czy nie ma już żadnych dla was świętości / kapliczek? / pamięci o małych chłopcach / zamienionych na wojnie w psy?/.
A czy da się zapomnieć o roli Adama w „Shoa show”, spektaklu Tomasza Jękota i Awiszaja Hadari? Jego Babcia Cejtl była absolutnie queerowa, mimo że wtedy to określenie w języku polskim niewiele znaczyło.
Tą rolą Adam pożegnał się ze sceną.
Ale Adam grał również inne role. I robił to mistrzowsko.
Był Kasztelanem Zamku Cisy. Ubierał się w kontusz i witał gości na szlaku.
Szaleństwo, które Adam cenił i pielęgnował.
Był poetą, zakochanym w swoim rodzinnym Cieszanowie.
Był doskonałym kucharzem, a jego przepisy są w posiadaniu wielu osób, które otrzymywały je albo dzięki wałbrzyskim gazetom, albo osobiście od Adama w formie własnoręcznie wydawanych unikatowych ksero-egzemplarzy.
Adam był działaczem Związku Artystów Scen Polskich – ZASP.
Adam był Zasłużonym dla Miasta Wałbrzycha.
Adam był Antkiem Kochankiem. Uwielbiał swój biały garnitur z kolorowymi klapami.
Adam był marzycielem.
Żył w świecie, w którym obcował z koleżankami i kolegami ze wszystkich teatrów, w których pracował, postaciami, które zagrał, Wałbrzyszankami i Wałbrzyszanami, których spotkał.
Trudno będzie sobie wyobrazić Wałbrzych i nasz Teatr bez Adama.
A może wyobraźmy sobie, że Adam poszedł dalej, niosąc ze sobą nasz Teatr i Wałbrzych.
Tak będzie lepiej.
Adamie, Adasiu, Panie Adamie dziękujemy!
Rodzinie, przyjaciołom i wszystkim znajomym Zespół Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu składa kondolencje.
O uroczystościach pogrzebowych Adama Wolańczyka powiadomimy w stosownym terminie.
Każdego, kto chce spotkać się z Adamem po raz ostatni, zapraszamy od wtorku 07. czerwca 2022 roku, od godziny 11:00 do foyer teatru, gdzie zainscenizujemy fragment teatralnej garderoby Adama.