Rosjanie zrzucili bombę na budynek zabytkowego Teatru Dramatycznego w Mariupolu. - Nie mogli nie wiedzieć, że ukrywają się tam ludzie - powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. W schronie pod teatrem mogło być nawet 1,2 tys. osób.
Informację o ataku na Teatr Dramatyczny w Mariupolu podały najpierw władze tego miasta. W środę ok. godz. 18 czasu polskiego spadła na niego bomba zrzucona z rosyjskiego samolotu. Serhij Orłow, zastępca mera Mariupola, powiedział, że ukrywało się tam ok. 1,2 tys. osób. Nie wiadomo, ile z nich ucierpiało z powodu ataku. Ratownicy nie mogą do nich dotrzeć, gdyż miasto jest pod ciągłym ostrzałem.
- Rosyjskie siły celowo i cynicznie zniszczyły Teatr Dramatyczny w sercu Mariupola - piszą radni miasta, których cytuje "The Guardian".
Wśród ukrywających się w teatrze ludzi byli dorośli z małymi dziećmi. Ołeksandra Matwijczuk, szefowa Centrum Wolności Obywatelskich w Ukrainie, pisała także o "pacjentach wymagających szczególnej uwagi".
Atak potwierdził szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. "Kolejna potworna zbrodnia wojenna w Mariupolu. Zmasowany rosyjski atak na Teatr Dramatyczny, w którym ukrywały się setki niewinnych cywilów. Budynek jest teraz całkowicie zrujnowany. Rosjanie nie mogli nie wiedzieć, że to schron cywilny" - napisał na Twitterze.
Bomba spadła na centralną część teatru. Jak donoszą źródła ukraińskie, zawalony gruzem został też schron przeciwbombowy.
Kilka dni temu na YouTubie ukazało się nagranie ze schronu w Teatrze Dramatycznym w Mariupolu, zakończone apelem o pilną ewakuację z niego ludzi.
W minioną sobotę za budynkiem teatru pojawił się napis w języku rosyjskim: "dzieci". Zarejestrowała to prywatna amerykańska firma Maxar Technologies na zdjęciach satelitarnych.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie zabijają cywilów w Mariupolu
W środę wieczorem Rosjanie zbombardowali też m.in. budynek basenu Neptun w Mariupolu. Również tam ukrywali się ludzie.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował też, że Rosjanie ostrzelali rakietami Grad kolumnę cywilów ewakuowanych z Mariupola w kierunku Zaporoża.
Półmilionowy Mariupol jest otoczony przez wojska rosyjskie. Misto leży nad Morzem Czarnym, na drodze lądowego połączenia Rosji z zajętym przez nią w 2014 roku Krymem. Miasto jest nieustannie ostrzeliwane przez Rosjan, a jego dzielnice zamieniły się w nieużytki. Przed atakiem na teatr wiadomo było o 2,5 tys. ofiar śmiertelnych.
Mieszkańcy Mariupola nie mają dostępu do wody, prądu, leków. Nie udało się tam dotrzeć do niego z pomocą humanitarną. W ubiegłym tygodniu Rosjanie zbombardowali tam szpital położniczy i oddział dziecięcy.