„Wzór na pole trójkąta" Michała Zdunika w reż. Jana Hussakowskiego w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Anna Czerny-Marecka w Głosie Pomorza.
“Wzór na pole trójkąta" to najnowsza premiera Nowego Teatru w Słupsku. Trójka aktorów, mała scena, kameralny spektakl. Wręcz intymny, zważywszy na temat. Niektórzy widzowie wychodzili z premiery zszokowani. Ja - pozytywnie zaskoczona. Pomysłem, realizacją, grą młodych aktorów.
Trójkąty miłosne to odwieczny temat książek, sztuk teatralnych i filmów. Zwykle chodzi o układ: mąż, żona i ta trzecia, czasem żona, mąż i ten trzeci. Ta trzecia, ten trzeci wchodzą w związek z jednym z małżonków, a przeciwko drugiemu. Są też trójkąty łóżkowe, tworzące się tylko dla seksu. To domena filmów erotycznych i pornograficznych.
NowyTeatr nie idzie tym wydeptanym śladem. Na szczęście, bo przyzwyczaił widzów, że czasem chce zaskoczyć. We „Wzorze na pole trójkąta" mamy związek trojga ludzi, którzy chcą żyć we trójkę: kochać się, jeść śniadania, podróżować, wychowywać dziecko. Co powoduje całą serię problemów psychologicznych, obyczajowych, moralnych.