Teatr Baj Pomorski w Toruniu ogłosił swoje plany repertuarowe dotyczące początku roku 2026. Na afiszu Instytucji zagoszczą tytuły stanowiące zarówno jej ostatnie premiery, jak i spektakle powstałe w sezonach dużo wcześniejszych.
Początek stycznia obfitować będzie w pokazy przedstawienia Puszek Marty Guśniowskiej w reżyserii Punch Mamy. To propozycja dla widzów od 3. roku życia prezentowana w kawiarnianej sali Baja Pomorskiego, znanej również jako Sala „Przytulakowa”. Puszek to… mieszkający w dżungli Krokodyl. Jest przesympatyczny, wcale niegroźny, a do tego pluszowy. Ma jednak pewną słabość – bardzo, ale to bardzo lubi kokosanki. Przypadłość ta nieuchronnie prowadzi do małej katastrofy – naszego bohatera zaczyna mocno boleć ząb. Za nic w świecie nie chce udać się do Doktora, gdyż panicznie się tego boi. Jego przyjaciele, inni mieszkańcy dżungli, próbują swoich sposobów na to, by pomóc Krokodylowi.
Jak rozwiąże się ta historia? Czy bolący ząb wystarczy zakleić gumą o smaku bananowym, „odgonić” za sprawą szamańskiego tańca lub po prostu „oddać” komuś w prezencie? A może wizyta lekarska okaże się jednak nieunikniona, a zarazem… wcale nie taka straszna?
Spektakl Puszek jest opowieścią o odwadze, w trakcie której widzowie zostają zabrani w głąb fascynującego świata dżungli.
Gdzie się podział Baku? wg scenariusza i w reżyserii Karoliny Okurowskiej-Wabnic jest najnowszą premierą Teatru. Przedstawienie stanowi ukłon w stronę kultury japońskiej, a adresowane jest do widzów od 5.roku życia. Baku to wywodzący się z japońskiej mitologii zwierz, który dysponuje niezwykłą umiejętnością – potrafi zjadać straszne sny. Wystarczy go wezwać, a koszmar przepadnie… Dla Yukii, 5-letniej dziewczynki, Baku zawsze był towarzyszem sennej niedoli, zawsze trwał przy niej, gdy nawiedzały ją koszmary. Niespodziewanie jednak gdzieś się zapodział. Bohaterka przemierza krainę snów w poszukiwaniu swego przyjaciela. Po drodze napotyka inne mityczne istoty, którym musi stawić czoła.
Jak zakończy się ta wędrówka? Czy Baku znów wybawi Yukii od strachu? A może lęk nie jest niczym złym? Może bywa nam potrzebny? Może nie trzeba z nim walczyć, a wystarczy go zaakceptować?
W spektaklu pojawiają się lalki hybrydowe, maski oraz lalki stolikowe. Widzowie będą mieli ponadto okazję do nauczenia się kilku japońskich słów i zwrotów.
Styczeń to również czas powrotu długo niegoszczącego na teatralnym afiszu tytułu Szelmostwa Lisa Witalisa Jana Brzechwy w reżyserii Antoniny Brühl. Przedstawienie rozgrywa się w bajkowym lesie, w którym w harmonii i wzajemnym poszanowaniu żyją najróżniejsze zwierzęta: małe, duże i te z pazurami, kłami, dziobami oraz puszystymi ogonami. Jednak pewnego dnia pojawia się Lis, który sam zwie się Witalisem. Jego marka mówi sama za siebie: piękny, sensacyjny, nowoczesny. Influencer, arogancki celebryta, który nieustannie chwali się w mediach społecznościowych swoimi niezbyt chlubnymi osiągnięciami. Aż chciałoby się zawołać: „A to szelma! Jakiś w tym, widocznie, cel ma”. Spektakl adresowany jest do widzów od 7. roku życia.
Początek lutego to czas, kiedy w Baju Pomorskim obejrzeć można będzie spektakl Wschód i Zachód Słonia w reżyserii Ireneusza Maciejewskiego. Główną bohaterką przedstawienia jest Mała Słoniczka, która ma wyjątkową cechę – potrafi latać, gdy jest szczęśliwa, a gdy jest smutna – zapada się w piach pustyni. Obdarzona przez mamę ogromną miłością i najważniejszymi radami wyrusza samodzielnie w świat.
Spektakl jest adresowaną do widzów od 3. roku życia subtelną, wzruszającą opowieścią o matczynej miłości, która pomaga otworzyć się na świat, o przyjaźni, wrażliwości na innych, poświęceniu. Lalkowe postaci teatralne stworzone z miękkich materiałów przypominają dziecięce zabawki pluszowe. Za sprawą trojga aktorów-podróżników wszyscy bohaterowie wyłaniają się z walizek, skrzyń i kufrów.
Na 14 lutego o godz. 16:30 zaplanowano zaś premierę spektaklu Frankenstein – reportaż wg autorskiego scenariusza (na motywach powieści Mary Shelley) i w reżyserii Zbigniewa Lisowskiego – tytułu, którego realizacja odbyć się miała w poprzednim sezonie teatralnym. Przedstawienie stanowić będzie zwrot ku widzom dorosłym, adresowane jest bowiem do odbiorców od 15. roku życia.
Zbigniew Lisowski w swym spektaklu sięga po wszystkie konteksty towarzyszące powstawaniu powieści Mary Shelley, a w szczególności po fakt wybuchu indonezyjskiego wulkanu Tambora w 1815 roku, który wywołał szereg klimatycznych aberracji w przestrzeni niemal całej Europy. Reżyser ukazuje współczesnego człowieka wobec kryzysu tożsamościowego, etycznego, klimatycznego. Tworząc quasi-reportażową opowieść podejmuje kwestie związane z przyczynami rodzenia się zła, pychy, przygląda się zjawisku nieudanego ojcostwa, a także stawia pytania dotyczące granic świata oraz wolności tworzenia.
Frankenstein-reportaż to punkowy teatr partycypacyjny, w którym widzowie zostają zaproszeni do współtworzenia Potwora i, co ważne, wzięcia za niego odpowiedzialności. Czy w jego postaci, tak samo jak w obrazie skutej lodem XIX-wiecznej Europy, dostrzeżemy nasze współczesne lęki i dylematy?
Końcówka lutego przywoła jeden z najbardziej znanych i lubianych przedstawień Baja Pomorskiego – spektakl Niedźwiedź i Masza, czyli gdzie moja kasza? Marty Guśniowskiej w reżyserii Michała Tramera. To opowieść o dość niecodziennym wypadku. Mała dziewczynka trafiła do domu groźnego niedźwiedzia, który postanowił ją uwięzić. Aby wyjść na wolność, musi spełnić jeden warunek…
Co wyjdzie ze spotkania postaci ze zdawałoby się odmiennych światów? Jak potoczy się ich znajomość? Czego mogą nauczyć siebie nawzajem?
Spektakl przeznaczony jest dla widzów od 4. roku życia.
Więcej informacji o repertuarze Teatru Baj Pomorski w Toruniu dostępnych jest pod adresem: