W najbliższych dwóch tygodniach mają rozstrzygnąć się dalsze losy konkursu na dyrektora Teatru Horzycy. Do wyboru są trzy scenariusze.
Pierwszy, którego domaga się środowisko teatralne, już nie tylko toruńskie, ale i ogólnopolskie, to zmiana decyzji zarządu województwa, który unieważnił konkurs na dyrektora placówki. Wiąże się to z powierzenie tej funkcji Romualdowi Pokojskiemu, który niemal jednogłośnie został wskazany przez komisję konkursową. W 9-osobowym gronie ekspertów przeciwko jego kandydaturze był tylko wicemarszałek Zbigniew Ostrowski, który oddał swój głos na startującego w tym samym konkursie Piotra Machalicę. O sprawie pisaliśmy. Drugie rozwiązanie to ogłoszenie drugiego konkursu na dyrektora Teatru Horzycy. Trzecie to powołanie nowego dyrektora z pominięciem procedury konkursowej, na co musi wyrazić zgodę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zarówno drugie, jak i trzecie rozwiązanie może prowadzić do eskalacji protestów, na czym szczególnie w okresie przedwyborczym Piotrowi Całbeckiemu nie powinno raczej zależeć. Co zrobi? Wiadomo, że w ciągu dw