Liberałowie powiedzieli jak najstarszy syn z bajki: my bierzemy przyszłość, pokażemy wam, jak prowadzić biznesy. Lewica powiedziała jak średni syn: my weźmiemy teraźniejszość, zadbamy o wyrzucanych z pracy. Prawicy został tylko kot, czyli przeszłość. Ale okazało się, że to był kot w butach. Bo kto definiuje przeszłość, ten ma siłę zmieniania przyszłości – mówi Marcin Napiórkowski, semiotyk kultury, współautor musicalu „1989” i książki „1989. Pozytywny mit”, w rozmowie z Piotrem Zarębą w „Rzeczpospolitej”.
Tytuł oryginalny
To nie dzicy potrzebują mitów, tylko my
Źródło:
„Rzeczpospolita” nr 168, dodatek „Plus Minus”
Link do źródła