„Olimp” na motywach „Odysei” Homera w reż. Wojciecha Kościelniaka, spektakl dyplomowy studentów IV roku (specjalność aktorstwo i wokalistyka) w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w „Przeglądzie”.
Widowisko „Olimp" Wojciecha Kościelniaka według „Odysei" Homera zobaczyłem kilka miesięcy po premierze. Spektakl dyplomowy studentów kierunku aktorsko-wokalnego Akademii Teatralnej trzyma się krzepko, błyszczy świeżością jak premiera. Jak zawsze u Kościelniaka wszystko do siebie dopasowane, precyzyjnie połączone, w organicznym rytmie i z sensem. Specyfika dyplomu sprawia, że chodzi nie tyle o warsztatowy pokaz umiejętności inscenizatora, przecież dobrze znanych i podziwianych, ile o wykazanie stopnia przygotowania do zawodu ósemki wykonawców. Pod tym kątem skomponowany został scenariusz uwzględniający możliwość indywidualnej prezentacji młodych aktorów. Służył temu doskonały pomysł wpisania przygód Odysa w sekwencję koszmarów dziecięcych - przerzucenie mostu między współczesnymi lękami młodych ludzi a bohaterami antycznego arcydzieła spolonizowanego przez Lucjana Siemieńskiego. Okazało się, że bardzo im do siebie blisko.
Zresztą, od razu to trzeba podkreślić, młodzi wykonawcy świetnie się czuli w archaizowanym języku „Odysei", nie akcentowali jego obcości, a jeśli czasem w ucho wpadała jakaś dziwność, to stawała się rodzajem ozdobnika.
Dyplom potwierdził po raz kolejny, że uwieńczone sukcesem zabiegi Andrzeja Strzeleckiego, aby utworzyć specjalizacją wokalną w Akademii Teatralnej, pięknie owocują. Zachwytowi nad energią i radością grania oraz przygotowaniem wokalnym i choreograficznym wykonawców towarzyszy świadomość, że taki spektakl można wykreować tylko tutaj, bo bez młodzieńczej werwy przedstawić tego się nie da. Kończący akademię rocznik pokazał, że naprawdę wiele się nauczył, toteż należą się gratulacje całemu zespołowi artystycznych opiekunów (porywająca muzyka i scenografia) i piekielnie uzdolnionych uczennic i uczniów. Ewa Bukała (Kirke), Katarzyna Granecka (Skylla), Karol Gronek (Euryloch), Adrianna Hanslik (Penelopa), Matusz Jakubiec (Ajol), Paulina Pytlak (Kalipso), Dawid Suliba (Polifem) i Maciej Marcin Tomaszewski (Odys) pokazali, jak się tworzy idealnie zgrany zespół, z którego wyłaniają się soliści. A solistami są wszyscy.