Najważniejsze hasło towarzyszące protestom środowiska teatralnego "Teatr nie jest produktem/widz nie jest klientem" przypomina anarchistyczne zawołanie znane z demonstracji lokatorskich: "Miasto to nie towar" - pisze Joanna Erbel w Krytyce Politycznej.
We wtorek, 27 marca 2012 r., w bliskiej odległości czasowej i przestrzennej (ok. 500 m) odbyły się dwa pozornie tylko niezwiązane ze sobą wydarzenia: o godz. 11.00 w Teatrze Dramatycznym konferencja prasowa ludzi teatru a o godz. 13.00 w Urzędzie Dzielnicy Śródmieście spotkanie urzędników ze skłotersami z nowopowstałego skłotu Przychodnia przy ul. Skorupki 6a. Ludzie teatru żądali bardziej przemyślanej polityki teatralnej. Skłotersi - prawa do pozostanie w budynku, z którego dzień wcześniej próbowała wyrzucić ich policja oraz przemyślanej polityki mieszkaniowej. Choć mogłoby się zdawać, że postulaty wysuwane przez ludzi kultury są czymś zupełnie innym niż żądania skłotersów i ruchów lokatorskich, mają one wyraźny wspólny mianownik-jest to sprzeciw wobec polityki władz miasta, które kierują się logiką zysku, a jednocześnie całkowicie pomijają potrzeby mieszkańców i mieszkanek miasta, nawet jeśli są one bezpośrednio wyrażane w