Najważniejszymi wydarzeniami sezonu były festiwale związane z obchodami trwającego Roku Grotowskiego. Czerwcowy festiwal "Świat miejscem prawdy", jak i kwietniowe prezentacje związane z wręczeniem Europejskiej Nagrody Teatralnej to nie tylko prezentacje najciekawszych światowych twórców, ale też okazja do poszerzenia teatralnych horyzontów - dolnośląski sezon teatralny podsumowuje Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Wraz z zakończonym w sobotę muzyczno-parateatralnym Brave Festivalem skończył się we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku sezon teatralny. Jaki był? Wrocławski Teatr Polski postawił na czołówkę młodych polskich twórców. Zobaczyliśmy m.in. "Lalkę", w której Wiktor Rubin wykorzystał motywy powieści Bolesława Prusa, by opowiedzieć o współczesnych Polkach - tych pogrążonych w ślepej konsumpcji i tych bezrobotnych. Ten kolaż stylistyk i konwencji z Kingą Preis i Bartoszem Porczykiem trudno nazwać przedstawieniem kompletnym, przemyślanym i konsekwentnym - wyszło efekciarsko i banalnie. Agnieszka Olsten, która na bazie tekstów Czechowa i Pielewina stworzyła "Samsarę Disco", zajęła się duchowością człowieka zmagającego się z panowaniem popkultury. Inscenizacja - choć często mało zaskakująca i niespójna - odsłania olbrzymie możliwości zespołu Teatru Polskiego. Jan Klata z rozmachem wystawił "Szajbę" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Reżyser