EN

25.06.2007 Wersja do druku

Teatr różni nas od zwierząt

- Aktorem się nie bywa, aktorem się jest. To nie jazda na rowerze, której człowiek nauczył się jako dziecko, a potem ma osiemdziesiąt lat i nadal jeździ bez przeszkód. Wyjście z zawodu ma zawsze negatywne skutki. Człowiek zapomina, nabiera poczucia skrępowania i brakuje mu odpowiedzialności - mówi GUSTAW HOLOUBEK, aktor, reżyser, dyrektor Teatru Ateneum w Warszawie.

Wczoraj na płockim Starym Rynku odbył się benefis z okazji 60-lecia pracy aktorskiej Gustawa Holoubka. Uroczystość była jednym z najważniejszych punktów Międzynarodowego Festiwalu Zawodów Filmowych Cinemagic.pl. Spotkanie z wybitnym aktorem było okazją do przypomnienia jego wielkich ról i wspaniałych osiągnięć filmowych i teatralnych. Specjalnie dla "Dziennika" Gustaw Holoubek opowiada o istocie zawodu aktora i znaczeniu teatru. ALEKSANDRA BURBA: Od dawna broni pan swojej wizji sceny - wysokiego stylu, ładu, harmonii. Jak wobec tego ocenia pan współczesny teatr, w którym dominuje brutalizm, chęć szokowania i naturalistyczna dosłowność? Czy taka estetyka w ogóle panu odpowiada? - Nie wiem, czy moją wizję teatru można nazwać wysokim stylem. Przede wszystkim chodzi w niej o to, że teatr ma bardzo określone kryteria piękna. Teatr nie służy do podglądania, ale do oglądania rzeczywistości. Jest rzeczą znamienną, że od początku świata eliminuje ze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr różni nas od zwierząt

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 146

Autor:

Aleksandra Burba

Data:

25.06.2007