Kultura polska i ukraińska są związane historycznie, ale dłuższy okres ideologizacji teatru ukraińskiego w XX wieku zredukował jego funkcje do środka wychowawczego. Obecnie w Ukrainie należy przemyśleć najlepsze praktyki światowe, jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest współczesny polski dramat dla młodej widowni - z Oleksandrem Iezikianem, dyrektorem wydawnictwa Neopalyma Koupyna, rozmawiała Agata Łukaszewicz. Rozmowa odbyła się na przełomie stycznia i lutego 2022.
Czy mógłby Pan zarysować sytuację teatru dla dzieci i młodzieży w Ukrainie? Ile funkcjonuje scen (państwowych, prywatnych, offowych)?
Teatr dla dzieci ma dość długą tradycję – pierwsze takie teatry pojawiły się u nas około 1919–1920 roku. Według danych portalu Narodowego Związku Działaczy Teatralnych Ukrainy, zgodnie ze statystyką z 2017 roku w Ukrainie działało 113 publicznych teatrów dla dzieci i młodzieży. Teatrów niepublicznych jest znacznie więcej, ale niestety nie dysponujemy na razie rzeczywistymi danymi. Prawie każdy teatr obwodowy ma w repertuarze spektakle dla dzieci i młodzieży, a na ich stronach internetowych można znaleźć aktualne informacje w zakładkach „dla dzieci”.
Na ogół wszystkie teatry pracują w tradycyjnym formacie, czyli widzowie i widzki przychodzą na spektakl do sali w budynku teatru. Jednak w ciągu ostatnich dwóch sezonów pandemicznych (ze zrozumiałych przyczyn) powstało kilka udanych projektów teatralnych online. Wszystko zaczęło się od festiwalu „Wiszak-online” organizowanego wiosną 2020 roku (marzec-kwiecień) przez Twórcze Zrzeszenie „GaRmIdEr” w Łucku. Obecnie przynajmniej 27 teatrów ukraińskich posiada kanały w serwisie Youtube.
Co więcej, są już teatry tworzące
Jak można opisać ofertę teatrów skierowaną do dzieci i młodzieży? Jacy autorzy są najbardziej popularni?
Dziś repertuar ukraińskich teatrów dla dzieci i młodzieży jest dość konserwatywny i buduje się przeważnie na tradycyjnych wątkach bajkowych i baśniowych. Dla młodszych dzieci najbardziej popularnym jest gatunek bajki muzycznej, dla widowni młodzieżowej to sztuki na podstawie dzieł autorów klasycznych ze szkolnego programu literatury ukraińskiej i światowej. Dotyczy to również repertuaru teatrów rozwijających specjalne kierunki sztuki teatralnej, np. Akademickiego Teatru Opery i Baletu dla Dzieci i Młodzieży w Kijowie.
Rozmawiałem z gronem kierowników literackich (głównie spoza Kijowa) o wizji teatru dla dzieci i młodzieży. Ich zdaniem wizyta w teatrze jest odpoczynkiem i rozrywką dla widzów. Natomiast sztuki na aktualne, trudne, dotkliwe tematy nie zostaną zaakceptowane ani przez rodziców, ani przez nauczycieli – co może odbić się na oglądalności (wraz ze skutkami finansowymi) nie tylko konkretnej sztuki, ale również samego teatru. Takie zdanie ma do dziś pewna część reżyserów ukraińskich, także młodych.
Pana wydawnictwo brało udział w kilku międzynarodowych projektach, natomiast w ramach projektu związanego z dramaturgią dla dzieci i młodzieży zdecydował się Pan akurat na tłumaczenie polskich sztuk. Skąd ten wybór? Jakie były początki projektu?
Inicjatorem projektu jest Marta Kossakowska, urodzona w Toruniu absolwentka Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji im. I. K. Karpenka-Karego, wówczas aktorka Ukraińskiego Małego Teatru Dramatycznego. Właśnie ona wybrała sztuki do pierwszego zbioru. Po ukazaniu się antologii „A morze nie…” i po jej prezentacji zrozumieliśmy, że projekt jest interesujący zarówno dla profesjonalistów, jak i widzów, ponieważ podobnych sztuk w ukraińskim teatrze dla dzieci nie ma.
Z początkami projektu wiąże się kilka ciekawych zbiegów okoliczności. Myśląc o promocji pierwszej antologii, zwróciliśmy się do Centrum Sztuki Współczesnej „Dach”, gdzie wówczas kuratorką sekcji dla dzieci znanego festiwalu GogolFEST była Iryna Zapolska. Jako teatrolożka i reżyserka teatralna znała współczesny dramat polski, znała również redaktora polskiego Miesięcznika „Teatr”, Jacka Kopcińskiego, a ten kiedyś wysłał jej utwory kilku współczesnych polskich autorów, które mogłyby zostać wystawione w Ukrainie. Niektóre propozycje były tożsame z tymi, które planowaliśmy wydać w pierwszym zbiorze. Iryna Zapolska aktywnie włączyła się do projektu jako koordynatorka, a dzięki poleceniom Jacka Kopcińskiego naszą główną konsultantką została Halina Waszkiel. Jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim tym ludziom za ich współpracę z wydawnictwem oraz wsparcie, które nam dawali i cały czas dają. Bez ich pomocy zupełnie nie moglibyśmy kontynuować projektu. Wszystkie teksty przetłumaczył jeden z najlepszych tłumaczy języka polskiego w Ukrainie - Jurij Popsuienko.
Cały projekt wydawniczy w latach 2017–2022 jest realizowany przy wsparciu Instytutu Polskiego w Kijowie oraz Instytutu Książki w Krakowie w ramach programu The ©POLAND Translation Program. Drugi i trzeci tom planujemy wydrukować w tym roku w ramach ©Poland Translation Program Instytutu Książki w Krakowie.
Z jakim przyjęciem przez twórców w Ukrainie spotkały się nowe polskie sztuki?
Od momentu ukazania się pierwszego zbioru zobaczyliśmy aktywne, szczere zainteresowanie reżyserów ukraińskich tłumaczeniami współczesnych sztuk polskich dramatopisarzy i dramatopisarek. Przy wsparciu Centrum Sztuki Współczesnej „Dach”, Ukraińskiego Małego Teatru Dramatycznego i Organizacji społecznej „Twórczy Dim” przeprowadzono prezentacje w formacie czytań performatywnych i kursów mistrzowskich w ramach festiwali międzynarodowych GogolFEST, „Ptach”, „Mandriwnyj Wiszak” w Ukraińskim Małym Teatrze Dramatycznym oraz w innych, gdzie reżyserzy teatrów kijowskich stworzyli serię szkiców scenicznych przetłumaczonych sztuk, które zostały zaprezentowane publiczności, m.in. licznej grupie profesjonalistów.
Ponieważ przyjęcie okazało się pozytywne, doszliśmy do wniosku, że warto kontynuować projekt. Od początku wiedzieliśmy, że w ramach jednego wydania nie da się przedstawić ani bieżącej sytuacji, ani tendencji rozwoju współczesnego dramatu polskiego, czy też ich różnorodności tematycznej. Do pierwszego tomu weszły sztuki dla teatru lalek, a drugi, w odróżnieniu od poprzednich zbiorów, jest całkowicie poświęcony globalnym wyzwaniom, z którymi ludzie stykają się przez ostatnie dziesięciolecia. Dotyczy to zwłaszcza ekologii i społecznych problemów, które zna młodzież, jak przemoc rówieśnicza, mobbing, trudne relacje z rodzicami.
Które z tekstów doczekały się realizacji na ukraińskich scenach?
W 2018–2021 latach na scenach ukraińskich teatrów profesjonalnych i amatorskich w Kijowie, Łucku, Odessie, Użgorodzie i Mariupolu zostało wyreżyserowanych osiem z dwudziestu jeden wydanych w zbiorach sztuk: „Zielony wędrowiec” Liliany Bardijewskiej, „Pan Lampa”, „A morze nie” Maliny Prześlugi, „Pod-Grzybek”, „Marvin”, „Kto się boi Pani «Eś»?” Marty Guśniowskiej, „Bajka o szczęściu” Izabeli Degórskiej, „Bajka o psie, który zerwał się z łańcucha” Piotra Rowickiego. Prezentacje, dyskusje i wymiana zdań zaowocowały ukształtowaniem w środowisku profesjonalnym rozumienia pedagogiki teatru jako jednego z kluczowych obszarów rozwoju teatru ukraińskiego dla dzieci i młodzieży.
Co pedagogika teatru może wnieść do ukraińskiego teatru dla dzieci i młodzieży? Jaki ma związek ze współczesną polską dramaturgią?
Wydaje mi się, że pedagogika teatru może stać się jednym z instrumentów, który pomoże stworzyć - zarówno u widzów (u dzieci, młodzieży i rodziców), jak i u profesjonalistów - postrzeganie teatru jako narzędzia rozwoju krytycznego myślenia, a także kreować nowe możliwości nawiązywania dialogu z widzem. Naszym celem jest to, by teatr stał się przestrzenią, w której dzieci i dorośli mogą się spotkać i zacząć rozmowę, także na te tematy, które w Ukrainie wciąż są uważane za nie-dziecięce. Pojawienie się spektakli opartych na współczesnych tekstach przyczynia się do rozwijania u odbiorców niestandardowego, niestereotypowego podejścia do życiowych sytuacji, umiejętności wyrażania i obrony własnych poglądów oraz szacunku do poglądów innych osób, zarówno dorosłych, jak i rówieśników.
Zbiór „A morze nie…” składa się z ośmiu sztuk, z czego trzy są kierowane do widowni nastoletniej (dwa dramaty Roberta Jarosza oraz tekst Krystyny Chołoniewskiej). Dotykają one tematów relacji dorastających dzieci z rodzicami, komunikacji, przemocy rówieśniczej. Natomiast pozostałe teksty kierowane są do młodszych odbiorców i odbiorczyń (5-12 lat). Skupiają się wokół wartości m.in. takich jak przyjaźń, więzi międzyludzkie, miłość. Pojawia się w nich także temat śmierci i choroby. Dlaczego właśnie te teksty i tematy zostały wybrane do zbioru?
Wszystkie wydane zbiory „Współczesna polska dramaturgia dla dzieci i młodzieży” od początku były skierowane zarówno do dzieci, jak i do młodzieży. Wydaje mi się, że sztuki z tego zbioru mogą pomóc również naszej dorosłej publiczności, rodzicom, zrozumieć znaczenie komunikacji z dziećmi na tematy, które dziś z nimi nie są zbyt często podejmowane. Niezależnie od wieku te sprawy oczywiście są wspólne dla młodszej i starszej publiczności. Wydało się nam, że sztuki Roberta Jarosza i Krystyny Chołoniewskiej będą bardziej aktualne dla nastolatków, a pozostałe teksty – dla dzieci młodszych.
W antologiach „Eliksir starości” (2018) oraz „Kto się boi Pani «Eś»?” (2019) dominują dwie autorki: Marta Guśniowska i Malina Prześluga. Co sprawia, że twórczość obu dramatopisarek jest atrakcyjna dla ukraińskich twórców teatralnych?
Według mnie ich utwory to wspaniała okazja, by zajrzeć do cudownego, bajkowego świata, dziwnego, a jednocześnie tak podobnego do rzeczywistości - radosnego i niespodziewanie przesiąkniętego smutkiem. Niezwykłe, wyraziste wątki, jaskrawo przedstawione szczegóły, żadnego moralizatorstwa. Wszystko to - po przeczytaniu sztuki lub po obejrzeniu spektaklu - skłania, by spojrzeć na świat innymi oczami.
Temat śmierci pojawia się w „Rysunku na pamiątkę” Bożeny Borek, w „Piekle-Niebie” Marii Wojtyszko oraz w tekstach Marty Guśniowskiej „Podgrzybek”, „Marvin” i „Kto się boi Pani «Eś»?”. Czy współcześnie jest to ważny temat w ukraińskim teatrze dla dzieci i młodzieży?
Tego tematu współczesny ukraiński teatr dla dzieci i młodzieży na razie stara się nie poruszać, choć według wielu reżyserów taki dialog jest bardzo ważny, jeśli teatr chce być przestrzenią poznania, studiowania, przekazania doświadczenia, komunikacji różnych pokoleń. Być może wiele osób dorosłych pamięta, jak w dzieciństwie same szukały odpowiedzi na niełatwe pytania, w tym także te dotyczące śmierci. Za osłoną wesołości i rozrywką może kryć się mnóstwo niewypowiedzianych pytań: „dlaczego?” i „jak?”. Nie każde dziecko czy nastolatek ma szansę być w swojej rodzinie zrozumiany, nie zawsze znajduje rozmówcę, któremu ufa – a to przecież bardzo ważne. Teatr może stanowić narzędzie, które nauczy rozumieć siebie, pomaga znajdować odpowiedzi, a nie zamykać oczy na rzeczy, które z wiekiem stają się coraz bardziej aktualne. Staramy się, żeby dzięki naszym projektom współczesny ukraiński teatr dla dzieci miał takie możliwości.
Jakie luki wypełniają tłumaczone teksty w repertuarze dla młodej widowni w Ukrainie?
Kultura polska i ukraińska są związane historycznie, ale dłuższy okres ideologizacji teatru ukraińskiego w XX wieku zredukował jego funkcje do środka wychowawczego. Obecnie w Ukrainie należy przemyśleć najlepsze praktyki światowe, jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest współczesny polski dramat dla młodej widowni.
Zauważyliśmy potrzeby i zainteresowanie młodych teatralnych specjalistów ds. komunikacji z młodą publicznością kontrowersyjnymi, współczesnymi tematami, których nie ma w klasycznym repertuarze ukraińskiego teatru dla dzieci. Podczas dyskusji w środowisku profesjonalnym zrozumieliśmy, że nawet jeśli kierownik literacki czy reżyser znajduje obcy, współczesny dramat, który wydaje mu się interesujący, to z przyczyn finansowych nie może sobie pozwolić na przetłumaczenie tekstu na koszt teatru, w którym pracuje. Dla nas było to decydującym argumentem na rzecz realizacji projektu wydawniczego związanego z tłumaczeniem. Ważna była także możliwość pozyskania grantów z Instytutu Polskiego w Kijowie i z programu ©Poland Translation Program Instytutu Książki w Krakowie.
Dostrzegamy także zainteresowanie nowymi tekstami ze strony teatrów amatorskich zajmujących się twórczością dla dzieci. Widzimy, że dzieci pozytywnie odbierają te sztuki. Zmienia się również zdanie rodziców i nauczycieli, którzy zaczynają rozumieć, że teatr może być czymś więcej niż rozrywką, że dzieci są gotowe do rozmowy na trudne, bolesne tematy, niestety cały czas obecne w naszym życiu, szczególnie dzisiaj. Reżyserzy natomiast mają dostęp do tekstów, dzięki którym widzą, że istnieją też inne podejścia do interakcji z publicznością. W Ukrainie, w odróżnieniu od innych krajów europejskich, gdzie poprzez sztukę rozmawia się z młodymi o trudnych tematach, sięganie po tłumaczoną, współczesną dramaturgię stanowi początek dialogu dzieci i dorosłych, do którego wcześniej nie byliśmy gotowi.
Oleksandr Iezikian - absolwent Politechniki Kijowskiej. Ukończył studia doktoranckie, w ramach których zajmował się tematami związanymi z edukacją. W 2001 roku założył wydawnictwo Neopalyma Koupyna, którego od 2017 roku jest dyrektorem. Realizował międzynarodowe projekty wydawnicze we współpracy z Ambasadą Francuską, Francuskim MSZ, Royal College of Physicians London, Ukraińską Fundacją Kultury. W 2017 roku zapoczątkował współpracę z Instytutem Polskim w Kijowie, a w 2018 z Instytutem Książki w Krakowie w ramach ©POLAND Translation Program, której efektem jest cykl wydawnictw w ramach projektu „Współczesna polska dramaturgia dla dzieci i młodzieży”.
Agata Łukaszewicz - teatrolożka, pedagożka teatru, dokumentalistka. Słuchaczka studiów podyplomowych na kierunku Arteterapia (UMP). Pracuje z dziećmi, młodzieżą, osobami z niepełnosprawnościami, nauczycielami. Od 2017 do 2021 opiekowała się Archiwum J. Dormana w Instytucie Teatralnym im. Z. Raszewskiego w Warszawie. Autorka scenariuszy na portalu Teatrotekaszkolna.pl. Opublikowała artykuły o działaniach pedagogiczno-teatralnych Dormana w Pamiętniku Teatralnym, 68 (3-4), 2019 i w Katalogu 23. Biennale Sztuki dla Dziecka Poznań 2021.
Źródło: