EN

7.03.2007 Wersja do druku

Sztuka donoszenia

- Źle się stało, że temat teczek został u nas spolaryzowany. Albo mamy tendencję do histerycznej lustracji, wykorzystywanej w nie zawsze czystych intencjach, albo odwracamy się plecami, robimy sobie jaja. A przecież nie możemy dojść do takiego nihilizmu, że wszystko jest względne - uważa Ewa Wójciak z poznańskiego Teatru Ósmego Dnia. O kontaktach środowisk twórczych z SB piszą Alicja Giedroyć i Hanna Wieczorek w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

Pisarz Marek Nowakowski dowiedział się w IPN, że donosili na niego ci, którzy udawali jego przyjaciół. Reżyser Marek Piwowski żartuje z własnej agenturalnej przeszłości. A Teatr Ósmego Dnia ze swoich teczek wykroił sceniczny dramat. Twórca "Rejsu", filmu, który pokazuje absurdy PRL-u, był tajnym współpracownikiem SB - ta informacja wstrząsnęła kilka dni temu opinią publiczną. Ale dla Marka Piwowskiego (pseudonim Krost) to kolejna historyjka, jaką raczy publiczność na przekór lustracyjnemu zadęciu. - To jest happening - powiedział Monice Olejnik w programie "Kropka nad i". - I nikt mnie nie zmusi, żebym mówił o tych sprawach w tonie ponurym. Innego zdania są choćby artyści z poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, którzy byli inwigilowani przez bezpiekę. - Jestem mocno skonfudowana tym wyznaniem - mówi Ewa Wójciak, szefowa teatru, współautor sztuki "Teczki" [na zdjęciu], opartej na autentycznych meldunkach esbeków. - Jeśli to miał być żart, to n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka donoszenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 56/07.03

Autor:

Alicja Giedroyć, Hanna Wieczorek

Data:

07.03.2007

Wątki tematyczne