Filharmonia Szczecińska i Opera na Zamku wykorzystały regaty do popularyzowania reprezentowanych przez siebie dziedzin sztuki i pokazania, że mamy aspiracje kulturalne.
Kapitalnym pomysłem, by poszczególne bandery witać utworami symfonicznymi charakterystycznymi dla danych krajów, zaistniała w piątek na The Tall Ships' Races Orkiestra Filharmonii Szczecińskiej. I tak np. dla meksykańskiej załogi "Cuauhtemoca" zabrzmiał fragment "Czarodziejskiej miłości" de Falli, który po raz pierwszy wprowadził do symfoniki flamenco. Zgromadzeni licznie pod główną sceną widzowie każdy z utworów nagradzali gorliwymi oklaskami, a po siarczystym mazurze z "Halki" Moniuszki zadedykowanym wszystkim polskim żeglarzom skandowali "jeszcze, jeszcze". Opera na Zamku zagrała podczas regat swój doroczny koncert dedykowany "Tym, którzy nie powrócili z morza" [na zdjęciu]. Na Cmentarzu Centralnym, jednym z najpiękniejszych cmentarzy Europy, zabrzmiało rzadko wykonywane, piękne "Requiem dla małej polki" Henryka Mikołaja Góreckiego. Utwór niezwykle tajemniczy, z tytułem, którego kompozytor nigdy nie chciał wyjaśnić, z muzyką, która w dziele