- Pójście w kontrę wobec Kolektywu nie było sprawą łatwą, bo Monika Strzępka to symbol walczącego feminizmu i „czułego traktowania pracowników”, przyjaciółka dziennikarzy i polityków, nie tylko Ratusza. Ma rewelacyjny PR i jest „nadzieją polskiego feminizmu” - mówi jedna z sygnalistek, osób, które odważyły się mówić o tym, co naprawdę kryje się pod hasłem „czułość w miejscu pracy” i „walka z patriarchatem” w wykonaniu Moniki Strzępki. Pisze Krystyna Romanowska w tygodniku „Wprost”.
Tytuł oryginalny
Sygnalistki z Teatru Dramatycznego
Źródło:
„Wprost” nr 1