EN

3.01.2024, 11:45 Wersja do druku

Jerzy Trela in memoriam

Sporej wysokości wzgórze, a na samym szczycie dumnie wzniesiony ku niebiosom wiejski kościół i spotęgowane wrażenie strzelistości za sprawą białej kanciastej wieży. Obszerny parking i rozległy cmentarz, skąd rozciąga się porywająca panorama na okolicę: najbliżej moja miłość - sanktuarium pasyjno-maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej, hen daleko (a jednak jakby na wyciągniecie dłoni) Babia Góra, nieco w lewo drapieżnie postrzępiona korona Tatr. Nastrój mistyczny! Lubię tu bywać z jeszcze innego powodu - odwiedzenia grobów dwóch artystów-profesorów, z którymi kilka razy skrzyżowały się moje życiowe drogi. Pierwszy to rzeźbiarz Bolesław Chromy, drugim jest aktor Jerzy Trela. Pisze Herbert Oleshko w „Dialogu”.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jerzy Trela in memoriam

Źródło:

„Dialog” nr 11/12

Autor:

Herbert Oleshko

Data publikacji oryginału:

01.12.2023