EN

8.02.2021, 09:12 Wersja do druku

Spalona zapiekanka

"Pułapka na myszy" wg Agathy Christie w reż. Katarzyny Minkowskiej w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Jarosław Jakubowski w portalu Teatrologia.info.

fot. mat. teatru

Teatr Horzycy w Toruniu zaprosił widzów na spektakl Pułapka na myszy na podstawie opowiadania Agathy Christie, mimo iż istnieje jej dramat identycznie zatytułowany i grany nieprzerwanie w Londynie od 1952 roku. Przedstawienie toruńskie zaprezentowano na platformie komunikacyjnej Zoom.

W sobotni wieczór 30 stycznia 2021 roku zrobiłem sobie mocną herbatę i zasiadłem do laptopa, aby obejrzeć najnowszą propozycję toruńskiego teatru. Dostałem link, po otwarciu którego uruchomiła się transmisja online. Widzowie zostali powiadomieni, że mają wyłączyć swoje głośniki, natomiast zachęcono nas do korzystania z czatu. Odtąd wyskakujące na ekranie okienko towarzyszyło mi do końca nieco ponadgodzinnego przedstawienia.

Opowiadanie brytyjskiej klasyczki kryminału osadzone jest w realiach Zjednoczonego Królestwa krótko po drugiej wojnie światowej. Wciąż żywe są wspomnienia niemieckich nalotów bombowych. Do położonego na odludziu pensjonatu Monskwell Manor, prowadzonego przez młode małżeństwo Gilesa i Molly Daviesów, przyjeżdża pięcioro gości. Na dworze szaleje śnieżyca. Z komunikatu radiowego dowiadujemy się o zabójstwie kobiety w Londynie oraz o tym, że sprawca pozostaje na wolności.

Fabuła rozwija się zgodnie z prawidłami starego kryminału. Każda z siedmiu postaci może być mordercą. Narratorką jest Molly Davies, która relacjonuje wydarzenia z nieodległej przeszłości, a jednocześnie – jako moderatorka czatu – aktywnie uczestniczy w charakteryzowaniu postaci i rzecz jasna w myleniu tropów. Goście zajazdu są zróżnicowani, a każdy na swój sposób dziwaczny i tajemniczy.

W hotelu zjawia się policjant, który informuje, że morderca to ktoś z trójki rodzeństwa w czasie wojny wysłanego z Londynu na pobliską farmę. W podejrzanych okolicznościach zmarło tam jedno z dzieci. Symbolicznie do tamtej tragedii odnosi się piosenka Trzy ślepe myszki, którą słyszymy w wykonaniu Molly i innych gości. Wkrótce także w pensjonacie dochodzi do zbrodni – zamordowana zostaje wiecznie narzekająca pani Boyle, była urzędniczka odpowiedzialna za szukanie rodzin zastępczych wojennym sierotom.

Oczywiście nie zdradzę, kto zamordował i dlaczego, napiszę tylko, że zapiekanka szykowana przez Molly spaliła się. Zresztą może będzie jeszcze okazja zobaczyć Pułapkę na myszy w toruńskiej inscenizacji. Mnie ona niczym specjalnym nie zaskoczyła. Lecące w tle dźwięki kontrabasu, realistyczna scenografia i zarysowana dość grubą, farsową kreską gra aktorów – to wszystko przywodzi na myśl dawne czwartkowe seanse Kobry, ściągające do teleodbiorników wielotysięczną widownię. Tym razem widzów było mniej, a zamiast przed telewizorami siedzieliśmy przed monitorami komputerów. Komentarze na czacie czasem były zabawne, a czasem nie, jak to na czacie. Rozumiem, że miało to stanowić zamiennik bezpośredniego uczestnictwa w spektaklu, ale to wyskakujące okienko niekiedy naprawdę irytowało. Momentami szwankowała jakość dźwięku i obrazu, ale tak to bywa z nowoczesnymi technologiami, które próbują zastąpić widzowi kontakt z żywym teatrem.

Po skończonym przedstawieniu widzowie pisali „brawo” i dziękowali za miły wieczór. To był miły wieczór, coś pomiędzy odcinkiem serialu na Netfliksie a Teatrem Telewizji. Na stronie internetowej „Pułapka na myszy” figuruje w zakładce „Wydarzenia”, a nie „Spektakle”, więc sam teatr potraktował ten pokaz jako rodzaj eksperymentu. Jednak jeśli w tym kierunku miałby pójść teatr „pandemiczny”, to może lepiej poczekać na możliwość zrobienia widowiska z prawdziwego, a nie wirtualnego, zdarzenia. Rozumiem, aktorzy muszą grać, widzowie tęsknią za teatrem, a przedłużający się lockdown wszystkim nam daje się we znaki, głównie psychicznie. Ale czy półśrodki, a teatr z laptopa jest półśrodkiem, mogą być sposobem radzenia sobie ze społeczną izolacją? Najwyraźniej jesteśmy teraz trochę jak myszy w pułapce, przecież jednak nie tracimy nadziei. Na co? Michel Houellebecq w wydanym niedawno zbiorze publicystyki Interwencje 2020 twierdzi, że świat po pandemii będzie taki sam, tylko gorszy. Trudno powiedzieć, jaki będzie teatr. Chciałbym tylko, żeby nie brał przykładu ze świata.

Pułapka na myszy na podstawie opowiadania Agathy Christie. Reżyseria: Katarzyna Minkowska. Obsada: Łukasz Ignasiński, Wojciech Jaworski, Tomasz Mycan, Maciej Raniszewski, Julia Sobiesiak-Borucka, Teresa Stępień-Nowicka, Grzegorz Wiśniewski. Teatr im. Horzycy w Toruniu. Premiera online 30 stycznia 2021.

Tytuł oryginalny

Spalona zapiekanka

Źródło:


Link do źródła

Autor:

Jarosław Jakubowski

Data publikacji oryginału:

08.02.2021