EN

14.01.2021, 11:00 Wersja do druku

Siemaszkowa śpiewa

W telewizji i w internetowej przestrzeni

Od wielu miesięcy możemy spotykać się z artystami sceny prawie wyłącznie na internetowych forach, ale także poprzez śledzenie propozycji w TVP 3 Rzeszów, gdzie na przykład we współpracy z Teatrem im. Wandy Siemaszkowej pokazano w kilku częściach taki swoisty filmowy spektakl, który wpierw emitowany był na platformie YouTube , a następnego dnia w telewizji. Pod opieką artystyczną dyrektora teatru Jana Nowary powstało to widowisko online pt. Siemaszkowa śpiewa, w którym przypomniano nam w czas świąt bożonarodzeniowych i na zakończenie roku piosenki z różnych wcześniej podziwianych spektakli, jak Piaf, Dzieci Hioba. Wiek X, Beksiński. Obraz bez tytułu, Pogorzelisko, Ermida albo królewna pasterska.

fot. mat. organizatora

Działo się to jakby w konwencji koncertów oprawionych komentarzami znanego rzeszowskim widzom aktora i krytyka teatralnego Tomasza Domagały oraz redaktora Adama Głaczyńskiego z Radia Rzeszów.

Znowu można było zobaczyć i usłyszeć naszych wspaniałych artystów, poczynając od Małgorzaty Pruchnik-Chołki z urokliwą piosenką Akordeonista z udziałem akompaniującego jej Dariusz Kota [na zdjęciu], spektaklowego akordeonisty w musicalowym widowisku Jana Szurmieja Piaf , który w innej ekspresji scenicznej wspomagał muzycznie Mateusza Mikosia w piosence La Mamma z tegoż spektaklu. Z jakąż ciekawością obserwowało się znowu scenę z Michałem Chołką w roli Amintasa śpiewającego Nie darmo cię Kupido ze spektaklu Ermida albo królewna pasterska w reż. Jana Nowary do słów Stanisława Herakliusza Lubomirskiego z muzyką Wojciecha Głucha, a z udziałem w tej scenie tytułowej Ermidy, czyli Dagny Mikoś i Mateusza Mikosia jako króla Filandra, która to para aktorska, ale i powiązana prywatnie małżeńsko, w innej części telewizyjnego spektaklu tak poetycko wystąpiła w duecie, śpiewając Cięcie – utwór Jerzego Satanowskiego do słów Jonasza Kofty z widowiska Beksiński. Obraz bez tytułu – i samej Dagny śpiewającej z tegoż widowiska piosenkę Z garści wody, albo ze wspomnianej już Ermidy balladę do słów osiemnastowiecznej poetki Elżbiety Drużbackiej z muzyką współczesnego kompozytora Wojciecha Głucha Lasy kochane, zielone chodniki…Albo ta pieśń-song, która zabrzmiała jak krzyk osób potarganych przez wojnę z Pogorzeliska Cezarego Ibera i przez niego napisana, Pieśń Sawdy, którą z takim artyzmem wykonuje zawsze Justyna Król. 

fot mat. organizatora

Jakże znowu przejmująco i wymownie dobiegły pieśni z Hioba w reż. Sławomira Gaudyna, jak ta Shipil zhe mir a lidele in Yiddisz zaśpiewana przez małżeństwo aktorów Małgorzatę Pruchnik-Chołkę i Michała Chołkę ze znaczącym udziałem Marka Kępińskiego, czy innym razem gdy w Modlitwie o wschodzie słońca z muzyką Przemysława Gintrowskiego do słów Nataniela Tanebauma to z kolei Marek Kępiński wystąpił z udziałem Małgosi. Ileż ekspresji i artyzmu scenicznego przywołała znowu Mariola Łabno-Flaumenhaft w pieśniach ze spektaklu Marlene Dietrich. Błękitny Anioł w reż. Jana Szurmieja, w tym w jednej z nich z udziałem aktorskim Mateusza Marczydły. Mam nadzieję, że tak uformowane widowisko wokalno-muzyczne zobaczymy jeszcze kiedyś na żywo, gdy minie czas zarazy. 

Wspomnę jeszcze o dwóch wartościowych propozycjach, które też – niestety tylko online – mogliśmy przeżywać, a inspirowane były rocznicą 100-lecia urodzin legendarnego rzec można niegdyś kierownika literackiego Teatru Siemaszkowej Jerzego Pleśniarowicza. Ogromny udział w realizacji tego pomysłu miały dwie uzdolnione literacko i plastycznie przedstawicielki teatru, Monika Midura i Weronika Krupa, która nadała trafny wyraz scenograficzny i kostiumowy widowisku opracowanemu na potrzeby współczesne reżysersko i literacko przez Sławomira Gaudyna. Czytanie aktorskie sztuki Pleśniarowicza Panna Młoda z „Wesela”. Wanda Siemaszkowa było niezwykle udanym przypomnieniem postaci patronki teatru Wandy Siemaszkowej, którą w tym spektaklu z okresu już rzeszowskiego tak kreatywnie zagrała Anna Demczuk. Znowu przypomniała się wspaniale aktorsko Joanna Baran-Marczydło w owych w scenach niczym przebitkach filmowych retrospektywnych z tamtego Wesela Wyspiańskiego w roli Panny Młodej, którą to w prapremierze scenicznej w krakowskim teatrze grała właśnie Siemaszkowa, a w tej inscenizacji czytania partnerował jej jako Poeta zawsze perfekcyjny Paweł Gładyś. We wszystkich zaś sekwencjach czytania znaczące role odegrali Magdalena Kozikowska-Pieńko i Waldemar Czyszak. Tak artystycznie uhonorowano i Pleśniarowicza, i patronkę z jej żywiołowym charakterem i uniesieniami patriotycznymi poprzez inne role, jak choćby Marii z Warszawianki Wyspiańskiego. Ta opowieść artystyczna o Wandzie Siemaszkowej powinna być zachowana jako przewodnik dla wszystkich, którzy chcą poznać dzieje naszego teatru. 

Literat, poeta, translator przypomniany został też w nagraniu według scenariusza Moniki Midury, sfilmowanym przez Weronikę Krupę, a zatytułowanym Jerzy Pleśniarowicz. Wspomnienia i konteksty. Utrwalone zostały w ten sposób wypowiedzi literaturoznawcy z Uniwersytetu Rzeszowskiego dr. Jana Wolskiego, zawsze dobrze kojarzonego z teatrem Jerzego Lubasa, poety i byłego prezesa oddziału rzeszowskiego ZLP Mieczysława A. Łypa, prof. UR dr. hab. Wojciecha Furmana, który był niegdyś redaktorem naczelnym „Prometeja”. Miałem też swój udział w przypomnieniu postaci Pleśniarowicza, zapamiętanego z czasów, gdy równocześnie z teatralnymi obowiązkami kierował też działem literackim w miesięczniku „Profile”, w którym stawiałem dziennikarsko pierwsze kroki. Pomagał też miłośnikom teatru ze Związku Teatrów Amatorskich, czyli obecnego Towarzystwa Kultury Teatralnej.

Tytuł oryginalny

Siemaszkowa śpiewa

Źródło:

Nasz Dom Rzeszów nr 1 (183)/

Wątki tematyczne