„Karnawał zwierząt” w reż. Adriana Wilka w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Aram Stern w Teatrze dla Wszystkich.
Dzieci urodzone w drugiej dekadzie XXI wieku funkcjonują już w rzeczywistości, w której do niedawna niemożliwe narzędzia techniki w szybkim czasie stają się jak najbardziej możliwe. Nie tylko dzięki nowym technologiom, ale również wielu nowym rozwiązaniom w zakresie ekologii. Wiek przedszkolny i wczesnoszkolny nie jest wcale zbyt wczesnym, by rozmawiać z dziećmi na tematy Sztucznej Inteligencji czy ochrony przyrody, a gdy opowiada się o nich poprzez zabawę i sztukę – to tym bardziej warto! Zrobił tak przy okazji swej ostatniej premiery Teatr Baj Pomorski w Toruniu, interesująco łącząc w Karnawale zwierząt teatr formy i ruchu z warsztatami na temat AI i odnawialnych źródeł energii.
Spektakl wyreżyserowany przez Adriana Wilka pozwala młodym widzom odkrywać świat w nowych kontekstach, z jednej strony poprzez wyobraźnię, ale także dźwięki oraz Sztuczną Inteligencję. Ta ostatnia na scenie pojawia się w formie głównego bohatera, przyjaznego automatu, lalki animowanej przez Andrzeja Słowika. To Robocik – zagubione dziecko, z wielkimi zdziwionymi sensor-oczami, którymi bez strachu, ale z wielkim zainteresowaniem skanuje ekosystem naszej planety z jego dziką fauną i florą. Czasami nie nadąża za kolejnymi ich przejawami, podobnie jak nasze dzieci poznające coraz to nowe aspekty otaczającego je świata, ale dzielnie „wkleja” naturę do swych sensorów, logiki operacyjnej i siłowników, nawet gdy na moment zabraknie mu zasilania. Co zrozumiałe, lalka Robocika jest nieco niezgrabna i zbyt stalowa w dłoniach doświadczonego animatora, by mogła skupić na sobie uwagę dzieci przez jedną godzinę lekcyjną, stąd w spektaklu Adriana Wilka otaczają ją tytułowe zwierzęta, znane z klasycznej kompozycji i fantazji zoologicznej Camille’a Saint-Saënsa.
Dramaturgia sztuki (scenariusz: Adrian Wilk) jest dość niewyrafinowana – Robocik poznaje kolejne zwierzęta: lwa, słonia, nietoperze, żółwia, łabędzia, kury i papugi w porządkowych scenach, komentując sympatycznym głosem z offu swoje ziemskie „odkrycia”. Zdecydowanie wyrafinowane pozostają za to oprawa sceniczna (scenografia i kostiumy: Barbara Guzik) oraz choreografia autorstwa Adriana Wilka. Zwisające liany nadają scenie głębię i w każdym momencie mogą stać się drzewem lub tłem dla ustawień aktorskich, oświetlanych tak, iż dają złudzenie hologramów, a nie żywych aktorek i aktorów. Ci ostatni, odziani w kostiumy o barwach ziemi, szybko mogą przeistoczyć się w coraz to inne zwierzę: Jakub Durniat w groźnego Lwa czy dostojnego Słonia, Dominika Miękus w kapitalnie ospałego Żółwia, Anna Chudek-Niczewska w kunsztownego Łabędzia, obie aktorki także w przezabawne Kury i Papugi. Cała obsada, pozostając w ciągłym ruchu, wyodrębnia cechy charakterystyczne zwierząt, a układy choreograficzne pobudzają wyobraźnię dzieci do odgadywania wraz z Robocikiem nazw kolejnych stworzeń i ich życiowych potrzeb.
Niebywale istotnym elementem spektaklu Karnawał zwierząt pozostaje wieloformatowa muzyka skomponowana przez Jana Gembalę: mało teatralna, wręcz oparta na dźwiękach czasu, gdy w sklepikach szkolnych królowały gumowe papierosy, oranżada w proszku oraz mleko słodzone w tubce – czyli latach 90-tych ubiegłego wieku. Przez 42 minuty nie zatrzymuje się ani na chwilę, jest celowo głośna, dostosowana dla niedosłyszącej publiczności (podczas premiery obecna była także tłumaczka języka migowego), wykorzystująca nie tylko cytaty muzyczne z miniatur ilustracyjnych Camille’a Saint-Saënsa, ale także utworów pop, np. Earth song Michaela Jacksona. Elektroniczna muzyka podąża za aktorami, buduje napięcie, rysuje akcję sceniczną i niejako „obramowuje” ciągle transfigurowane obrazy.
Projekt „«AI-Art», czyli sztuka, technologia i ekologia w Teatrze” to bardzo interesujący przykład połączenia sztuki teatru ruchu w Karnawale zwierząt z zainteresowaniami i być może próbą zaprzyjaźnienia dzieci ze Sztuczną Inteligencją, wraz z uwrażliwieniem ich nie tylko na automatyzację, ale i również na to, czym oddychamy, na zielone płuca naszej planety. Bez nadmiaru słów, w ruchu scenicznym i przy dźwiękach, które poruszają wyobraźnię dziecka. Nowocześnie, ale i z delikatnością wszystkie te elementy łączą roboty z żyjącymi i świadomymi istotami, które również zasługują na szacunek i mają prawo prowadzić godne życie, nawet jeśli ono tak ekspresowo staje się sztucznym.
Po spektaklu Teatr Baj Pomorski w Toruniu zaprasza na blok warsztatów poświęcony odnawialnym źródłom energii (OZE) oraz Sztucznej Inteligencji. Partnerami Teatru są ONDE S.A., Politechnika Bydgoska oraz Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.