„Był wiecznym dzieckiem”, „rozmowy z nim były ucztą” – politycy oraz osoby ze świata kultury żegnają legendę polskiej sceny kabaretowej i filmowej, aktora, satyryka, scenarzystę i reżysera. Stanisław Tym zmarł w piątek. Odszedł w wieku 87 lat po długiej chorobie.
"Stanisław Tym przez lata dawał nam głównie powody do uśmiechu - nawet w szarych, ponurych czasach PRL. Tym bardziej trudno przyjąć bardzo smutną wiadomość o jego odejściu. Nie do tego nas Pan przyzwyczaił, Panie Staszku. Będziemy tęsknić" - napisał na platformie X prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski.
Stanisława Tyma pożegnał również wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. "Zmarł Stanisław Tym – legenda polskiego kina. Wielki aktor, satyryk i reżyser. Jego twórczość i fenomenalna gra pozostanie z nami na zawsze. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na platformie X.
Do kondolencji dołączyła się Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy. Na profilu na platformie X podkreśliła, że Tym był wielką postacią polskiej kultury, aktorem niezliczonych ról filmowych i teatralnych, satyrykiem, felietonistą. "Moja ulubiona to rola Ryszarda Ochódzkiego w filmie Miś. Dlatego byłam przeszczęśliwa, kiedy aktor nie tylko zgodził się zostać patronem sławnego biegu na XXX piętro Pałacu Kultury (scena z Misia), ale również uczestniczył w nim, wręczając zawodnikom medale i zwycięski puchar. Żegnamy legendę i wspaniałego człowieka. Panie Stanisławie, będzie nam bardzo brakować Pana dowcipu, celnych ripost i słodko-gorzkiej oceny otaczającej nas rzeczywistości" - napisała.
Aktora pożegnała także marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Legenda polskiej kultury, niepowtarzalny mistrz satyry, który przez dekady dostarczał nam uśmiechu, radości, ale też refleksji. Żegnamy wielkiego artystę i człowieka o niezwykłej wrażliwości. Jego wybitne kreacje na zawsze będą w naszej pamięci" - zaznaczyła na platformie X.
"Stanisław. Staszek. Tak chciałoby się napisać coś w jego stylu, coś, co jego odejście jakoś rozchmurzy, ale nic takiego nie przychodzi do głowy" - napisała z kolei aktorka Joanna Szczepkowska. "Jego filozoficzne poczucie humoru wzbogacało nas przez tyle lat. Żył między sceną i swoim kawałkiem ziemi na Suwalszczyźnie. Jego błyskotliwa inteligencja to dar, a jednocześnie jakiś rodzaj obciążenia, jak nieustanne myśli, które nie dają spokoju. Czekaliśmy na każdy jego felieton, udostępnialiśmy sobie, czytaliśmy, żeby spojrzeć na wszystko jego oczami. Staszku, byłeś czułym przyjacielem, już nie zadzwonisz, pusto bardzo po Tobie" - dodała.
Dziennikarz, pisarz Adam Wajrak pożegnał Tyma słowami: "Chcę, żebyście wiedzieli jeszcze jedną rzecz o Staszku Tymie. (...) Staszek bardzo angażował się w sprawy publiczne i się nie bał. Angażował się po stronie przyrody albo piórem, albo obecnością. W lutym 2007 roku, gdy walczyliśmy o bagienną Dolinę Rospudy, jechali po nas wszyscy. Od PiS-u po PO. (...) Ale byli tacy, co nas wspierali, i tacy, co nie tylko nas wspierali, ale byli z nami w obozie, choć na krótko. Jedną z tych osób był Staszek Tym. (...) Przywiózł nam jakieś góry czekolady i mnóstwo śmiesznych bardzo anegdot, których bardzo wtedy potrzebowaliśmy. Staszku, dziękuję Ci za to, co zrobiłeś dla polskiej przyrody".
Pisarka Manuela Gretkowska wspominała aktora na Facebooku. "Stanisław Tym w swoim ostatnim Rejsie do Nieba przedstawi się świętemu z kluczami: Znamy się mało… więc może ja bym powiedział parę słów o sobie - najpierw. Urodziłem się… urodziłem w Małkini, w 1937 roku, w lipcu. Znaczy, w połowie lipca… właściwie w drugiej połowie lipca… dokładnie 17 lipca. A umarłem w grudniu, w pierwszej połowie… właściwie dzisiaj, 6 grudnia" - napisała. Przypomniała, jak spotkała się z Tymem kilka razy na imprezach: "Wracając razem, prosiliśmy taksówkarza, żeby jeździł w kółko, od punktu A do punktu B, żebyśmy mogli się nagadać. Jak dzieciaki odprowadzające się po szkole i niemogące naraz powiedzieć sobie wszystkiego, najśmieszniejszego. Przy nim wracało się do dziecięcej beztroski, bo Stanisław Tym był wiecznym dzieckiem. Mówił, co myśli, w sposób najbardziej urokliwy i zabawny. Nie szydząc, tylko bezradnie pokazując prawdę. Byłeś najwspanialszym prezesem, łu-bu-dubu, to mówimy my, dzisiaj wszyscy jesteśmy Jarząbkami (...)" - napisała Gretkowska.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska podkreśliła, że Stanisław Tym zawsze będzie kojarzony z ról filmowych. "Zawsze będziemy kojarzyć go ze wspaniałych ról w Misiu, Rejsie, Rozmowach kontrolowanych i wielu innych świetnych tytułach. Łódź Filmowa żegna wielkiego aktora" - napisała na Facebooku.
Piotr Adamowicz, przewodniczący sejmowej komisji kultury, napisał w swoich mediach społecznościowych, że Stanisław Tym był "kultowym twórcą kina, telewizji, kabaretu". "Ogromna strata!" - podkreślił.
"Aktor, reżyser, mistrz satyry, który z humorem demaskował absurdy rzeczywistości. Zawsze zainteresowany otaczającą rzeczywistością, krytyczny, bo wymagający. Rozmowy z nim, choć przeważnie krótkie, były swoistą ucztą. No i ta skromność bycia. Kultowa rola prezesa Ochódzkiego z Misia pozostanie w naszej pamięci na zawsze" - podkreślił na platformie X europoseł Bogdan Zdrojewski.
Wpis poświęcony zmarłemu satyrykowi zamieściło także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Stanisława Tyma – wybitnego aktora, scenarzysty, reżysera, satyryka i felietonisty, który na zawsze wpisał się w historię polskiej kultury. Jego twórczość, pełna błyskotliwości i humoru, na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Był autorem scenariuszy kultowych filmów, takich jak Miś czy Rozmowy kontrolowane, a także niezrównanym mistrzem satyry, który przez dekady komentował rzeczywistość z niezwykłą przenikliwością" - napisano na Facebooku.
Stanisław Tym to legenda polskiej sceny kabaretowej i filmowej. Największą popularność zapewniły mu kreacje w "Misiu", którego był scenarzystą i współreżyserem, a także w "Rejsie" Marka Piwowskiego, "Rozmowach kontrolowanych" Sylwestra Chęcińskiego oraz "Rysiu", którego sam zrealizował. W swoim dorobku artystycznym miał również udział w takich serialach, jak "Czterdziestolatek", "Czterdziestolatek dwadzieścia lat później", "Bank nie z tej ziemi", "Tylko miłość" czy "Spadkobiercy". Był laureatem wielu nagród, m.in. za najlepszy scenariusz do filmu "Rozmowy kontrolowane" na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (1992 r.), Nagrody Kisiela dla najlepszego publicysty (1998 r.) oraz nagrody telewizyjnego Pegaza "za poczucie humoru i przenikliwość umysłu" (2002 r.). Uhonorowano go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Otrzymał także tytuł Mistrza Mowy Polskiej oraz Nagrodę 100-lecia ZAiKS-u.