Nowy zarząd województwa nie wyklucza zwolnień szefów w instytucjach podległych Urzędowi Marszałkowskiemu.
W najbliższych tygodniach w kilkudziesięciu urzędach i instytucjach podległych Urzędowi Marszałkowskiemu może nastąpić trzęsienie ziemi. Zwłaszcza jeśli nowy zarząd województwa swoimi ludźmi zechce obsadzić ok. 60 posad, gdzie można zarobić od 5 do 10 tys. zł. Pierwsi na liście do zwolnienia wymieniani są szefowie: teatru, filharmonii i Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Nie mam złudzeń, że czystka będzie - mówi Mirosław Karapyta, były już wicemarszałek województwa. - W pierwszej kolejności mogą być wymienieni dyrektorzy rzeszowskich placówek podległych zarządowi. Jeśli tak się stanie, już wkrótce mógłby się zmienić obecny dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej - Zbigniew Rybka [na zdjęciu], dyrektor Filharmonii Rzeszowskiej. - Wergiliusz Gołąbek, szefujący jej od 16 lat, oraz dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Rzeszowie - Stanisław Dubas. Dyrektor przygotowany na odejście - Jestem na to przygotowany - n