Minął właśnie tydzień intensywnych prób wznowieniowych przed rozpoczynającą się 11 marca trasą spektaklu "Quietly". Przyglądając się idei objazdu, który czeka nas lada moment, mapie oraz organizacji, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że uczestniczę w czymś na kształt słynnego teatru Reduta, Juliusza Osterwy i Mieczysława Limanowskiego, sprzed niemal wieku - pisze Robert Zawadzki w pierwszej część dziennika z teatralnej podróży po Irlandii ze spektaklem Abbey Theatre w Dublinie.
Zanim jednak przejdę do sedna pragnę przybliżyć kilka faktów. Premiera "Quietly" autorstwa Owena McCafferty w reżyserii Jimmy'ego Faya miała miejsce w połowie listopada 2012 roku, w The Abbey Theatre w Dublinie. Zagraliśmy wtedy trzydzieści dwa spektakle w cztery tygodnie, spotykając się z bardzo życzliwym odbiorem zarówno wśród publiczności jak i krytyków. Następnym etapem był festiwal w Edynburgu latem zeszłego roku, a wraz z nim cztery tygodnie grania w Traverse Theatre, uwieńczone zdobyciem Fringe First a także nagrody aktorskiej The Stage dla Patrick'a O'Kane'a. Z końcem ubiegłego roku Owen McCafferty odebrał za "Quietly" prestiżową Writers Guild Award w Londynie, natomiast dziennik Irish Times uznał dramat mianem najlepszej irlandzkiej sztuki minionego sezonu. Wraz z nadejściem wiosny przyszedł czas na pierwsze duże tournée. Słowo to nie jest może najdoskonalszym określeniem, gdyż nasuwa bardziej skojarzenia z trasą koncertową niż objaz