48. Opolskie Konfrontacje Teatralne, finał 9. Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”. Pisze Ludwika Gołaszewska-Siwiak z Nowej Siły Krytycznej.
Finalistów 9. Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”, których oglądaliśmy na 48. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych, oceniało jury w składzie: Dorota Jarząbek-Wasyl, Ewa Kaim, Piotr Kruszczyński (przewodniczący), Tomasz Man i Karol Samsel. Dwie równorzędne nagrody główne otrzymało „Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jana Klaty z Teatru Wybrzeże w Gdańsku oraz „Chłopi” krakowskiego Teatru Ludowego w reżyserii Remigiusza Brzyka na podstawie powieści Władysława Reymonta. To przedstawienia biegunowo różne. Wspólnym mianownikiem dostrzeżonym przez jury była zespołowa praca aktorów. Rzeczywiście, w takim kluczu próba gradacji tych wystawień mija się z celem. Chociaż przez dobór środków wyrazu ich zespołowość jest zupełnie różna, w obu przypadkach stanowi trzon spektaklu. W „Wyzwoleniu” aktorów zespala forma – jak jury podkreśliło „radykalnie odważna”. ,,Chłopi” natomiast to spektakl spojony „zespołowością organiczną”, utkany z sieci gęstych emocjonalnych powiązań między bohaterami. Dalsza część uzasadnienia budzi jednak moje wątpliwości, co do wspólnego miejsca tych tytułów na podium. Wspomniany „dialog z wymagającym tekstem dramatycznym” brzmi chwilami naiwnie i mimo niecałego roku od premiery już nieaktualnie. A podkreślona przez jurorów „rezonująca ze współczesnością inscenizacja powieści” nie budzi sprzeciwu. Ba! Podejrzewam, iż za sprawą silnego osadzenia interpretacji w powieści, jeszcze długo aktualności nie straci.
Siłę zespołu doceniono również w propozycjach Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie („błyskotliwe i pełne pasji aktorstwo” w spektaklu „Przygody Koziołka Matołka” Kornela Makuszyńskiego w reżyserii Maksymiliana Rogackiego) i Teatru Niedużego w Sopocie („wyczucie stylu «muzykału» Jeremiego Przybory”, czyli „Gołoledzi” w reżyserii Piotra Kosewskiego). Dodałabym do uzasadnienia coś o poczuciu humoru, bo tego żadnemu z tych zespołów nie można odmówić.
Przyznano też siedem nagród indywidualnych. Dostrzeżono „pobudzającą wyobraźnię i dowcipną formę plastyczną scenografii i kostiumów” Diany Marszałek w „Przygodach Koziołka Matołka” i „mistrzowską wizję plastyczną” Mirka Kaczmarka w „Wyzwoleniu”. Integralności tego drugiego przedstawienia dowodzi też laur dla Maćko Prusaka za ruch sceniczny. Znowu zestawienie skrajnych estetyk, ale rzeczywiście oba tytuły stanowią wizualny i techniczny majstersztyk, trudno od sceny oderwać wzrok. Nagrody dla aktorów powędrowały do Pauliny Wilczyńskiej za rolę Ireny Zapskiej w „Gołoledzi”, Piotra Biedronia za rolę Konrada w „Wyzwoleniu” i Jana Nosala za rolę Księdza w „Chłopach”. Zdecydowanie zabrakło mi docenienia Weroniki Kowalskiej, której zagrała Hankę Borynową na bardzo cienkich strunach, nie tracąc hardości wiejskiej kobiety. Wyróżnienia odebrali natomiast Weronika Krystek za rolę Joasa i Wojciecha Siedleckiego za rolę Dziada w „Sędziach” w reżyserii Anny Augustynowicz z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Nagroda dla Zbigniewa Brzozy za odkrycie potencjału teatralnego „Miłości czystej u kąpieli morskich” Cypriana Kamila Norwida z Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie w mojej opinii stanowi pocieszenie. Wystawienie tekstu, który nieczęsto pojawia się na deskach scenicznych nie oznacza automatycznie odkrycia jego potencjału scenicznego (niezaprzeczalnego przecież). Jednak dzięki tej statuetce, każdy spektakl konkursowy opuścił foyer opolskiego teatru z nagrodą.
Przedstawienia poprzedzone były krótkim wprowadzeniem, a po – tradycyjnie można było posłuchać rozmów z twórcami, prowadzonych przez Katarzynę Lemańską i Łukasza Drewniaka. Program towarzyszący uzupełnił spektakl z repertuaru gospodarza – „Ziemia obiecana” według powieści Reymonta w reżyserii Piotra Ratajczaka (premiera sprzed dwóch lat). Nie zabrakło czytania wierszy przez opolską młodzież, spotkania z autorkami książki „Motyl i cement. Artystyczne niespodzianki na opolskich ulicach” – Agnieszką Kanią i Patrycją Kucik. W tym roku nie przewidziano cowieczornych koncertów muzyki alternatywnej w foyer teatru, które cieszyły się dużą popularnością wśród opolan i ożywiały festiwal. Program zwieńczył natomiast koncert Grażyny Łobaszewskiej i Adama Nowaka na Dużej Scenie.
Zaproszone do finałowych zmagań spektakle zostały wyłonione przez komisję artystyczną z rekordowej liczby sześćdziesięciu zgłoszeń do Konkursu „Klasyka Żywa”. Nie zabrakło spektaklu dla dzieci, teatru muzycznego, adaptacji powieści, wreszcie inscenizacji dramatów. Jak co roku amplituda twórczych przetworzeń udowadnia potrzebę obecności klasyki w repertuarze. Przyszłoroczny konkurs zostanie rozszerzony o literaturę europejską. Czy słusznie? Zobaczymy.
***
Ludwika Gołaszewska-Siwiak – studentka III roku filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Absolwentka szkoły muzycznej I stopnia w Opolu i krakowskiego Lart StudiO – Policealnego Studio Aktorskiego. Odbyła staż w Dzienniku Teatralnym.