„Dydona i Eneasz” Henry'ego Purcella w reż. Tomasza Cyza w Warszawskiej Operze Kameralnej w ramach XI Festiwalu Oper Barokowych. Pisze Bronisław Tumiłowicz w „Przeglądzie”.
Doskonały sposób na ożywienie barokowej opery znalazł reżyser Tomasz Cyz. Zaczerpniętą z mitologii, dosyć statyczną historię przeniósł na dwór brytyjski w latach 50. Zewnętrzne podobieństwo Dydony (Margarity Slepakovej) do młodej Elżbiety II niby jest przypadkowe, ale czujemy, że to nie Kartagina, lecz Londyn. Dodano tu jeszcze oficjalne przemówienia, oczywiście po angielsku, na powitanie Eneasza, bohatera spod Troi. A świetna, prosta muzyka brzmi niemal współcześnie. Rewelacja.