EN

3.11.2021, 12:00 Wersja do druku

Poznań. Roman Wilhelmi upamiętniony w rodzinnym mieście

Skwer swojego imienia, pomnik i tablice pamiątkowe ma w Poznaniu zmarły przed 30 laty aktor Roman Wilhelmi. W swoim rodzinnym mieście, w teatrze Scena na Piętrze, Wilhelmi po raz ostatni wystąpił w premierze teatralnej.

fot. mat. Sceny na Piętrze

Roman Wilhelmi zmarł 3 listopada 1991 roku w Warszawie. Urodził się 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu.

Od 2008 roku w stolicy Wielkopolski organizowane są Dni Romana Wilhelmiego. W ostatnich latach wydarzenia poświęcone aktorowi przygotowywane są w czerwcu, w rocznice jego urodzin oraz w listopadzie, przy okazji rocznic jego śmierci.

Od początku w wydarzeniach przygotowywanych przez Fundację Sceny na Piętrze Tespis uczestniczy mieszkający w Poznaniu brat aktora, Adam Wilhelmi.

"To cykliczne upamiętnianie brata w jego rodzinnym mieście jest czymś fantastycznym, bardzo się z tego cieszę. Cieszę się też, że przy Scenie na Piętrze stoi ten piękny pomnik – ilekroć jestem w okolicy skweru Romana Wilhelmiego, zawsze tu podejdę – Romek na pomniku wygląda świetnie" – powiedział PAP Adam Wilhelmi.

Przyznał, że z decyzji Romana o zostaniu aktorem najbardziej cieszyła się mama.

"Była bardzo zadowolona, ona zawsze była za tym, żeby Romcio trafił na scenę. Byłem na jego spektaklach - także, kiedy występował w Poznaniu. Wspaniale było słyszeć, jak publiczność jego rodzinnego miasta wiwatuje na jego cześć. Był całkowicie oddany temu, co robił, był najlepszym polskim aktorem, nikt mu nie dorównywał" - podkreślił.

"Oglądać go na scenie to było coś niezwykłego. Obojętnie, w czym grał, w teatrze, w filmie - każdej roli oddawał się w całości a nie w częściach. Jeśli chodzi o tę stronę życia, był nie z tej ziemi - aktorstwu poświęcił wszystko" – dodał Adam Wilhelmi.

Szef Fundacji Sceny na Piętrze Tespis Romuald Grząślewicz podkreślił, że w Scenie na Piętrze Wilhelmi miał swoje trzy premiery, w tym także ostatnią w jego teatralnym dorobku. W kwietniu 1991 r. przyjechał do Poznania z monodramem "Mały światek Sammy Lee" Kena Hughesa w reżyserii Zdzisława Wardejna.

"W trakcie premiery Wardejn, który przedstawienie oglądał z tyłu widowni, zauważył, że Wilhelmi w połowie spektaklu przez pomyłkę opuścił solidny kawał tekstu i powoli zbliża do końca. Wybiegł z widowni, przez podwórze pobiegł za kulisy i syknął: Romek wracaj! Wilhelmi jakoś wrócił do opuszczonych fragmentów" – powiedział PAP Grząślewicz.

Premiera monodramu miała miejsce 24 kwietnia 1991 roku, po kilku przedstawieniach Wilhelmi wyjechał ze spektaklem do innych miast.

"W drugiej połowie listopada miał wrócić do Poznania z "Sammym" albo z "Wyspą", w której grał z Henrykiem Talarem. 4 listopada zadzwonił do mnie Talar i powiedział, że Wilhelmi już do nas nie przyjedzie" – powiedział Grząślewicz.

W tym roku, w rocznicę śmierci aktora, po zapaleniu zniczy i złożeniu kwiatów przy pomniku Romana Wilhelmiego, miłośnicy jego talentu zgromadzą się w Scenie na Piętrze na spotkaniu z twórczością poznańskich i wielkopolskich poetów.

W 2008 r. na ścianie teatru Scena na Piętrze syn i brat Romana Wilhelmiego odsłonili tablicę pamiątkową "Roman Wilhelmi, wybitny aktor, obywatel miasta Poznania".

W 75. rocznicę urodzin artysty, w 2011 roku imię Romana Wilhelmiego nadano skwerowi położonemu w centrum miasta, tuż przy Scenie na Piętrze. W następnym roku w tym miejscu stanął pomnik aktora, dzieło autorstwa Romana Kosmali. Pod popiersiem widnieje napis "Roman Wilhelmi 1936-1991. Wybitny aktor, obywatel miasta Poznania".

Również w 2012 r. tablicę upamiętniającą Romana Wilhelmiego odsłonięto na poznańskiej Wildzie – w dzielnicy, w której aktor się urodził.

Źródło:

PAP