Kiedy w stanie wojennym odmówił współpracy z esbecją, świat filmu zamknął przed nim swe podwoje. Karierę kinową i telewizyjną zrobił więc dopiero po 1989 roku. Niestety ucierpiała na tym jego rodzina. Pisze Paweł Gzyl w „Gazecie Lubuskiej”.
Tytuł oryginalny
Powiedział sobie, że ma problem i poszedł na terapię
Źródło:
„Gazeta Lubuska” nr 33