W najnowszym tygodniku "Sieci " w artykule "Dwa listy, czyli czyj teatr" Bronisław Wildstein kłamie. A kłamstwa należy prostować - pisze do e-teatru Łukasz Jaskuła.
"Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego okazał się wyjątkowo popularną instytucją. List w obronie jej dyrektor podpisało sporo ponad pół tysiąca osób. (...) Ciekawsze, że ponad cztery lata temu, przed konkursem, w którego wyniku Buchwald została dyrektorem, ogłoszony został list otwarty wzywający, aby żadnych zmian nie robić i pozostawić na tym stanowisku Macieja Nowaka. Sygnatariusze tamtego listu gremialnie podpisali nowy list" List wyrażający poparcie dla obecnego kształtu Instytutu podpisało 1236 osób ze środowiska teatralnego - reprezentanci całego środowiska teatralnego, aktorzy różnych teatrów, reżyserzy różnych estetyk i światopoglądów, pracownicy teatrów działów technicznych, administracyjnych, teatrolodzy z kraju i ze świata. List w sprawie przedłużenia dyrekcji Macieja Nowaka 246 osób, z czego 104 osoby podpisały również list w sprawie dyrekcji Doroty Buchwald (8,41% sygnatariuszy). "[list] w obronie Buchwald, ukaza�