Mariusz Kwiecień z powodu - jak powiada - problemów z kręgosłupem zakończył karierę sceniczną. Karierę ogromną, wspaniałą, intensywną - od Covent Garden po Metropolitan. Schodząc ze sceny przedwcześnie, mógł zapewne kontynuować karierę wokalną na estradzie i w przemyśle fonograficznym, bo to mniej fatyguje kręgosłup i mniej zagraża wypadnięciem dysku. Wybrał jednak propozycję bycia dyrektorem artystycznym polskiego teatru operowego, co jeszcze bardziej obciąża kręgosłup (o czym wiem, jak nikt inny).