Za nami pierwszy Wertepowy weekend. Mimo pogodowych przeciwności - nad Podlasiem snuły się burzowe chmury i lały deszcze – niemal wszystkie festiwalowe spektakle się odbyły. Zdaniem publiczności nagłe zmiany aury przydawały nawet imprezie dramatyzmu, co w teatrze zawsze jest dobrze odbierane.
Piękna pogoda przywitała gości w piątek Starym Dworze nad Zalewem Siemianówka, skąd wystartował XIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny WERTEP ’2021 organizowany przez Stowarzyszenie Kulturalne „Pocztówka”.
- Lubię tę miejscówkę, ponieważ nie jest teatralnie oczywista - mówi Dariusz Skibiński, dyrektor artystyczny Festiwalu WERTEP - Zdarzają się tu też widzowie całkiem przypadkowi, którzy przenoszą po prostu plażowy kocyk przed scenę. Wielu zostaje potem z nami do ostatniego spektaklu. Tak było też w tym roku. Przedstawianie “In Blue” Teatru Akt rozpoczęło się z lekkim poślizgiem. Okrzyki zniecierpliwionej publiczności: “No zaczynajcie już! Czekamy!” traktuję jako wyjątkowy komplement.
W sobotę, w Bielsku Podlaskim mocne podmuchy wiatru straszyły już nieco gości zebranych w parku Królowej Heleny. Jednak nie spadła ani kropla. Publiczność bardzo dopisała. Mimo, że spektakle odbywały się w plenerze, organizatorzy dbali o to, by liczba widzów nie przekraczała określnych „pandemicznych” limitów.
- Na każdym spektaklu było ponad 100 osób, Na tym ostatnim nawet 400, cały amfiteatr był zajęty - szacuje Agata Rychcik-Skibiński, koordynatorka imprezy ze Stowarzyszenia Kulturalnego “Pocztówka”. - Nawet jeśli przyjąć, że publiczność wędrowała od sceny do sceny, to w sobotę w Bielsku do teatru wybrało się około 800 - 1000 osób.
Po raz pierwszy organizatorzy przeprowadzili też ankiety wśród publiczności. Miały one formę interaktywnych wydzieranek, stanowiły więc także zabawę. Zawierały pytania o wiek, o motywacje i ulubione wydarzenia. Wyniki analizują specjaliści ze Szkoły Wyższej Psychologii Stosowanej. „Pocztówka” chcę dane te wykorzystać przy planowaniu programu kolejnego festiwalu, ale też przy rozwijaniu nowej inicjatywy - Hajnówka Centrala - Stacja Kultury, instytucji, która mieści się w budynku dawnego dworca kolejowego.
- Program jest perfekcyjny - ocenia Roman Podleśny, który przyszedł na WERTEP z dwójką synów. - Na spektaklu dla najmłodszych udawałem drzewko. Dawno się tak razem nie uśmialiśmy, choć niektóre kwestie mogli zrozumieć tylko dorośli.
Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów dopiero w niedzielę w Narwi. Po części dla dzieci nad stanicą kajakową rozszalała się burza. Nie wypłoszył o to jednak wszystkich widzów. Pochowali się z aktorami do namiotów, postanowili przeczekać w samochodach.
- Do ostatniej chwili liczyliśmy na to, że deszcz odpuści. Chcieliśmy zagrać dla tej grupki, która została, nawet jeśli miałoby to być pięć osób. Ale niestety siła wyższa... Pierwszy raz od 13 lat musieliśmy odwołać wieczorne spektakle. Na kolejne dni już się zabezpieczamy. - dodaje Dariusz Skibiński. - W Białowieży na przykład, kiedy prognozy zapowiadają deszcz, wszystkie przedstawienia odbędą się pod dachami. Prosimy tylko dopytywać, gdzie, bo lokalizacje mogą być różne
***
Kolejny Wertepowy weekend zaczyna się już w …środę. Na festiwalowej trasie:
- 4 sierpnia (środa) Gródek i Hajnówka
- 5 sierpnia (czwartek) Dubiny i Hajnówka
- 6 sierpnia (piątek) Białowieża
- 7 sierpnia (sobota) Orla
- 8 sierpnia (niedziela) Hajnówka
Dokładny program i więcej informacji na stronie:
http://wertepfestival.pl/?fbclid=IwAR1jG-pRsJka5psIFM9oxxVpoKf_LeeyP7ER2__I1Y1KQjvRJWVvrTl1TCE
i na profilu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Wertep: