EN

22.11.2004 Wersja do druku

Po to robię teatr, żeby się nie podobać

- Ja nie jestem w teatrze, żeby się podobać. Po to robię teatr, żeby się nie podobać. Teatr to nie jest sitcom. To nie jest show-biznes czy estrada. Odkąd istnieje teatr publiczny w Polsce, czyli 240 lat, to przez cały czas ze sceny padają trudne słowa. Polski teatr ma obowiązek mierzyć się z trudnymi problemami - mówi MACIEJ NOWAK, dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

W "Śledź te strony" sprzed dwóch tygodni Dorota Stalińska zaatakowała dyrektora teatru Wybrzeże Macieja Nowaka. Zarzuciła mu, że "zdewastował teatr" i zalał go hektolitrami betonu. Nie pozwolił także, aby Stalińska grała w Wybrzeżu swój nowy spektakl "Love Me Tender". - Dla kogo Nowak robi teatr? - atakowała Stalińska. - Dla garstki swoich młodocianych kolegów? I kto mu na to pozwala?! To jest skandal i skrajna arogancja za państwowe pieniądze. Z tymi i innymi zarzutami pod swoim adresem polemizuje Maciej Nowak. Chyba nie przejął się Pan zbytnio krytyką ze strony Doroty Stalińskiej. Przysłał Pan do redakcji krótki i spóźniony list... - Bo to nie jest dla mnie żadna sprawa. Każdy ma prawo do opinii na temat wszystkiego, w tym także teatru, więc ja się godzę z tym, że Dorota Stalińska ma swoją opinię. Natomiast jej opinia utwierdza mnie w słuszności moich działań. Zarówno w tym, że odmówiłem jej teatru do prezentacji "Love Me Tende

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wrogowie moim dorobkiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 271/19.11.

Autor:

Sebastian Łupak

Data:

22.11.2004