Nie rozumiem dlaczego reżyserzy mają takie przekonanie, że aby zyskać widza, trzeba na scenie pluć, rozbierać się i żeby baba całowała babę - pisze widz do dyrektora Teatru Wybrzeże Macieja Nowaka. Na zdjęciu: Grzegorz Gzyl i Marta Kalmus monologują o waginie w "Czułostkach" Sergiego Belbela (reż. Grażyna Kania).
Czy rzeczywiście perwersja, brutalność i zboczenia zagościły na gdańskiej scenie? Prześledźmy repertuar. Ostatnia premiera "Bash" Neila La Bute'a - to opowieści morderców i morderczyń. "Przed odejściem w stan spoczynku" Thomasa Bernharda pokazuje kazirodcze uczucie między bratem i siostrą. W słynnych już "Czułostkach" Sergi Belbela mamy bogatą paletę "dziwnych zachowań". Na scenie pojawia się "wypalony" 13-latek pijący wódkę i niestroniący od narkotyków - lekko zboczony (scena kąpieli w wannie z ojcem). Są samotne kobiety nienawidzące mężczyzn. Stąd krok do namiętnego pocałunku obu pań. Oglądamy więc relacje lesbijskie. Jest rozmowa na dworcu o śmierdzącej bohaterce. Apogeum to scena, w której Krzysztof Gordon siedzi na łóżku, a przed nim klęczy Piotr Jankowski. Co robi? Jęki rozkoszy nie pozostawiają złudzeń. Mamy homoseksualizm. - Unikam Teatru Wybrzeże, mimo iż tutaj debiutowałem jako dramaturg - przyznaje Krzysztof Wójciki. - Ten