EN

9.02.2008 Wersja do druku

Po premierze bez owacji

- Na foyer dominowało względne zadowolenie, bo ładnie i nowocześnie. Ale w przerwie część osób wyszła. Widocznie dostali zaproszenie tylko na pół spektaklu. Owacji na stojąco, z ostrożności, nie było. I dobrze - o premierze "Operetki" i inauguracji nowego teatru w Płocku pisze Jarosław Wancecki w Gazecie Wyborczej - Płock.

Powinienem rozpocząć od zdania, że nie zgadzam się z Mileną Orłowską piszącą pierwszą recenzję z "Operetki". Nasza wymiana argumentów na temat premiery w Nowym Teatrze Dramatycznym wskazywała na taki kierunek. Nie zrobię tego jednak, ponieważ sam nie wiem, jak mam nazwać uczucia, które mną od kilku dni w związku z inauguracją targają. Dziwactwo dwóch otwarć, podwójnych przemówień, potrójnych odebrań gratulacji wpisuje się w zwyczaj organizowania w naszym mieście festiwali i festynów jednocześnie. Fanfary, wielkie słowa uznania, podziękowania, kwiaty, to wszystko konwenans, którego nie lubię, ale nie jestem mu generalnie przeciwny. Pierwsza premiera w "Hołdzie Janowi Kiepurze" zaskoczyła mnie nieobecnością władz Płocka, ale pomyślałem, że to w związku z koncertem w Szkole Muzycznej. Drugiego i trzeciego dnia zjawisko powtórzyło się. Dysonans ten odbieram osobiście. Nie chciałbym, żeby aż tak kategorycznie brano krytykę obecnej e

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po premierze bez owacji

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Płock nr 34

Autor:

Jarosław Wanecki

Data:

09.02.2008

Wątki tematyczne