Tradycyjnie zwracamy się do osób aktywnych w naszym życiu społecznym i kulturalnym z prośbą o wytypowanie wydarzeń, dzieł i osób przynoszących chlubę polskiej kulturze w minionym roku, a także o zwrócenie uwagi na artystyczne buble i ewidentne porażki - pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Zdajemy sobie sprawę, że twórcom łatwo nie jest, bo kultura należy do tych dziedzin życia, którym najchętniej i najczęściej obcina się dotacje. Z drugiej jednak strony drażni nas, kiedy pieniądze publiczne wspomagają inicjatywy bezwartościowe i miałkie. Kulturze szkodzi też komercja i nadmierna ideologizacja życia. Stąd właśnie zrodził się pomysł na "Perły i plewy". OLGA LIPIŃSKA, reżyserka PERŁY Za perłę uważam teatr, który proponują Monika Strzępka i Paweł Demirski. Podoba mi się ich sposób opowiadania o rzeczywistości, o naszej historii, obyczajach i mentalności. Ci twórcy mają wyrazisty i niebanalny sposób widzenia naszego świata, świetnie przygotowane przedstawienia, np. "Bitwa Warszawska". I choć to teatr niełatwy, jest bardzo ciekawy. PLEWY Za plewy uważam teatr, w którym widzę przerost formy nad treścią i sensem, przewagę rozdętego ego pań i panów reżyserów, a nawet ich kompleksów seksualnych. Ich przeróbki i a