Logo
Recenzje

Para nasycona

20.05.2025, 10:12 Wersja do druku

„Para nasycona” wg scen. i w reż. Mariana Opani w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Krzysztof Bieliński

Ten spektakl jest pewnego rodzaju wyprawą do innych, lepszych światów – liryczną, niepozbawioną dyskretnego humoru, ze słowami i układającymi się w głębokie sensy, szanującą wrażliwość i inteligencję widza. Jest trochę autobiograficzną opowieścią o tzw. dzisiejszym świecie widzianym oczami artysty, który przecież w niejednym świecie już żył, więc ma z czym porównywać. Jest może nie hołdem – ale wyrazem bezgranicznej miłości wobec tekstów Jana Wołka, którego piosenki ten wieczór wypełniają, tekstów mądrych i nieoczywistych, niekiedy jednak bardzo gorzkich (Niech się w nas goi Wodeckiego zostaje w głowie na nieznośnie długo).

Na scenie – oczywiście sam autor i reżyser, będący nie tylko wokalistą, ale i – konferansjerem. Zapowiedzi kolejnych piosenek nie ograniczają się do podania tytułu i wykonawcy, te małe formy aktorskie wypełnione są franciszkańskimi nieledwie żartami z upływającego czasu, wspomnieniami przyjaciół, którzy odeszli, opowieściami o zawodzie, o bliskich… Można słuchać bez końca.

Ale oczywiście główną rolę w Parze Nasyconej odgrywają piosenki z muzyką m.in. Jerzego Satanowskiego, które z wdziękiem i talentem śpiewają zaproszeni przez Mariana Opanię goście – Julia Konarska, Iwona Loranc, Bartłomiej Nowosielski i Jan Wieteska.

Tytuł oryginalny

PARA NASYCONA

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła

Sprawdź także