Noc wenecka w spektaklu "Bambini di Praga" dyrektora Marka Mokrowieckiego jest sceną zbiorową. Żaden z bohaterów Hrabala nie ma zakrytej twarzy. Maski ozdabiają wysoko podniesione czoła. Aktorzy śpiewają do zakneblowanej strachem widowni. Obie strony patrzą na siebie z czułością! Żyjemy! Pisze Jarosław Wanecki w Gazecie Wyborczej - Płock.
5.07.2021, 08:57
Wersja do druku