Twórczość Josepha Conrada znamy ze szkoły po lekturze Jądra ciemności lub Lorda Jima. Gdyby sięgnąć w nią głębiej, dotrze się do zbioru Tajfun i inne opowiadania. Z niego pochodzi opowiadanie Jutro, które stało się kanwą głośnej opery Tadeusza Bairda.
Ważną pozycję w dorobku zmarłego w 1981 roku Tadeusza Bairda, zajmuje muzyka teatralna i wokalna. Stworzył on warstwę dźwiękową do kilkudziesięciu spektakli teatralnych i teatru telewizji, a do najpopularniejszych dziś jego utworów należą Cztery sonety miłosne do słów Williama Szekspira na baryton i orkiestrę. Potencjalnej predylekcji Bairda do muzyki operowej można dopatrywać się w też muzykologicznych opisach jego twórczości. Z jednej strony podkreślano w nich zainteresowanie kompozytora muzyką dawną skonfrontowane z najnowszymi zdobyczami sztuki kompozytorskiej. Z drugiej podkreśla się intensywny, nawiązujący do romantyzmu styl ekspresji. Wydawać by się mogło, że połączenie tych kilku elementów stanowi dobry kapitał, by poświęcić się muzyce operowej. Tymczasem ukończone w 1966 roku Jutro okazało się jedyną operą Tadeusza Bairda. O wartości dzieła decyduje jednak jego jakość, a nie liczba gatunkowych powtórzeń w dorobku, co potwierdza ten właśnie przypadek.