Zaostrza się konflikt w Teatrze im. Jaracza. Teraz przyczyną kontrowersji stały się m.in. honoraria, które otrzymywał dodatkowo Janusz Kijowski. Były to dziesiątki tysięcy złotych.
Kontrowersje dotyczące Janusza Kijowskiego trwają od momentu, kiedy zarząd województwa wyraził zainteresowanie przedłużenia jego obecności w Teatrze im. S. Jaracza na funkcji dyrektora. Zaniepokoiło to znaczną część pracowników teatru, a także osoby związane z kulturą. Radni sejmiku z komisji kultury uznali, że konkurs należy przeprowadzić. Na jaw wyszedł przy tym konflikt z częścią załogi i zatargi personalne w teatrze. Pracownicy uważają, że zachowuje się on niczym pan na folwarku, a z teatru uczynił swoje księstwo. Wątpliwości wzbudziły także decyzje kierownictwa placówki dotyczące finansów, np. ta o zakupie służbowego terenowego samochodu za ponad 120 tys. zł. Okazuje się, że takich budzących co najmniej wątpliwości spraw związanych z finansami teatru jest więcej. Chodzi zwłaszcza o umowy, które były zawierane przez dyrekcję z... Januszem Kijowskim. Jedna z nich dotyczyła np doradztwa i konsultacji artystycznych przy sp